Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Mocne słowa Waszczykowskiego po zamachach: Już słyszę dyskusję tego oszalałego lewactwa

Witold Waszczykowski, którzy w rządzie Beaty Szydło obejmie resort spraw zagranicznych stanowczo wypowiada się w sprawie krwawych zamachów we Francji.

Autor: rz

Witold Waszczykowski, którzy w rządzie Beaty Szydło obejmie resort spraw zagranicznych stanowczo wypowiada się w sprawie krwawych zamachów we Francji. Według przyszłego szefa polskiej dyplomacji należy mówić wprost o ataku na cywilizację i przemyślanym ciosie wymierzonym w naszą część Europy.

To wygląda jak atak na cywilizację, a Francja jest ikoną naszej zachodniej cywilizacji. Jesteśmy przecież dumni z wielu francuskich osiągnięć, które były eksportowane na całą Europę. To jest bardzo przemyślany atak na naszą część Europy. [...] Jest to efekt pewnego połowicznego zaangażowania Europy przeciwko Państwu Islamskiemu, które jest wyraźnym wytworem – co prawda regionalnym – ale ma ambicje większe, nie tylko urządzić inaczej region Bliskiego Wschodu, ale również podjąć wojnę cywilizacyjną z Zachodem

– tłumaczył na antenie RMF FM Witold Waszczykowski.

Pytany o to, czy zamachy mogą mieć związek z kryzysem imigracyjnym i falą uchodźców, która w ostatnim czasie zalewa całą Europę przyszły szef polskiej dyplomacji podsumowuje wszystko używając bardzo mocnych słów.

Mam z tym problem, dlatego że już słyszę od rana, prawda dyskusję tego oszalałego lewactwa, które nam tłumaczy że to my jesteśmy winni, że to państwa zachodnie są winne, to myśmy nie stworzyli warunków do życia, do integracji dla tych ludzi, że jeśli oni są na tyle sfrustrowani, że sięgają po kałasznikowa, po pasy szahida, to na pewno są jakieś błędy w naszym społeczeństwie. To jest ślepa uliczka. Biczowanie się to jest ta pedagogika wstydu, iż nasze społeczeństwo, nasza cywilizacja jest ułomna...

- podsumowuje Waszczykowski.

W dalszej części rozmowy Witold Waszczykowski przedstawił stanowisko Polski w związku z ostatnimi wydarzeniami:

Nasze stanowisko było i jest ostrożne. My mówimy otwarcie: absolutnie nie jesteśmy w stanie przyjmować żadnych fal emigracyjnych, dlatego że my nie mamy rynku pracy. Natomiast w przypadku uchodźców mówimy od wielu tygodni, że będziemy się zachowywać niezwykle ostrożnie. To przede wszystkim oni muszą się wykazać tożsamością, oni muszą dokumentować, że byli prześladowani i należy im się prawo azylu i to prawo azylu będziemy rozpatrywać. Ono nie jest automatyczne. To oni muszą wskazać, że chcieliby się osiedlić w Polsce i tylko w tej sposób… Głównym warunkiem - zawsze mówiliśmy - było, jest i będzie bezpieczeństwo. I kogokolwiek, kto będzie wskazywał, że może narazić Polskę na niebezpieczeństwo nie wpuścimy do Polski.

- tłumaczył przyszły szef MSZ.

Autor: rz

Źródło: niezalezna.pl,RMF FM