Premier Ewa Kopacz odwiedziła liceum, zapewniając, że... wizyta nie ma nic wspólnego z kampanią wyborczą i nie będzie mówiła o polityce. Ale ten popis "oratorski" musiał zdumieć licealistów. Naszą redakcję pani premier udało się zadziwić, chociaż już niejedno słyszeliśmy podczas jej wystąpień.
Słuchaliśmy "na żywo", ale wstrząs był tak duży, że nie daliśmy rady notować, więc skorzystaliśmy z pomocy redaktorów serwisu 300polityka.pl, którzy najwyraźniej mają większą odporność i podali kilka cytatów.
"Premier Kopacz na spotkaniu z licealistami w Toruniu zapowiedziała, że nie przyjechała tu robić kampanii – bo kampania nie dotyczy młodych ludzi – więc o polityce mówić nie będzie. W rzeczywistości jednak w jej wystąpieniu znalazły się wątki polityczne, w tym przekaz o Polsce, która się rozwija" - napisała 300polityka.pl
Później było o piernikach, które do Warszawy przywozi szefowa MSW Teresa Piotrowska:
„Piotrowska codziennie opowiada, jak nie o Bydgoszczy, to o Toruniu. A jak przywozi pierniki, to mówi: o te kupiłam na rynku, byłam w Toruniu, kupiłam. Są świeże. Opowiada o ludziach, których tu spotyka i jest dumna, że pochodzi z tego województwa”
Inny fragment:
"Mimo, że wyglądam tak, jak wyglądam, moja córka wcale taka stara nie jest. Od czasu do czasu przychodzi do mnie i mówi: mamo, wiesz, jak pójdziesz tam do młodych ludzi, to po pierwsze nie ściemniaj. Oni dokładnie wszystko wyczują. Więc jadąc dzisiaj tu, do was, przede wszystkim widziałam: na każde pytanie muszę odpowiedzieć szczerze i nie ściemniać, jako że będziecie potem mnie traktować jako osobę, która próbuje wam wmówić rzeczy nieprawdziwe lub nieoczywiste. A po drugie pomyślałam, że to fajne doświadczenie, bo będę mogła również z moją córką polemizować i zobaczę, czy ona dobrze ocenia potrzeby młodych ludzi”
To inne ciekawe wyznanie:
"Jadąc myślałam sobie: jak będę w Toruniu, to będę mówić: o, piękne miasto Toruń. Jak będę w Bydgoszczy, będę mówić: piękne miasto Bydgoszcz. Jak będę w szpitalu w Toruniu to będę mówić: śliczny szpital w Toruniu. Jak będę odwiedzać szpital w Bydgoszczy, będę mówić: równie śliczny szpital w Bydgoszczy".
No i absolutny hit. Jak pisze 300polityka.pl:
"Ewa Kopacz na końcu wystąpienia przyznała też, że w liceum dużo się uczyła i nie miała chłopaka, ale na szczęście koleżanka miała przystojnego brata, z którym poszła na studniówkę".