Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Kopacz usłyszała, że jest „kłamczuchą bez godności”. Wcześniej ją wygwizdano. WIDEO

Ewa Kopacz – w czasie swojego wystąpienia na warszawskich uroczystościach związanych z pochówkiem Żołnierzy Niezłomnych – został wygwizdana przez zgromadzonych ludzi.

vod.gazetapolska.pl/print screen
Ewa Kopacz – w czasie swojego wystąpienia na warszawskich uroczystościach związanych z pochówkiem Żołnierzy Niezłomnych – został wygwizdana przez zgromadzonych ludzi. Premier usłyszała też, że jest „kłamczuchą”. To nie pierwszy raz, kiedy szefowa rządu została publicznie oskarżona o kłamstwa.

W niedzielę odbyły się państwowe uroczystości pogrzebowe ofiar terroru komunistycznego odnalezionych w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Uroczystość pochówku w Panteonie-Mauzoleum na „Łączce” 35 zidentyfikowanych Żołnierzy Wyklętych, poprzedziła msza święta na placu marszałka Józefa Piłsudskiego, którą koncelebrował biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.

W czasie uroczystości odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy. Na placu Piłsudskiego oraz na Powązkach była też Ewa Kopacz. Jednak zgromadzeni ludzie nie przywitali jej ciepło. Kiedy wygłaszała swoje przemówienie, rozległy się gwizdy i buczenie. Po raz kolejny usłyszała też, że jest „kłamczuchą”.

Te ostatnie słowa padły, gdy premier już opuszczała „Łączkę”. „Kłamczucha. Nie masz godności ani szacunku” – zwróciła się do Kopacz jedna z kobiet. Wyraźnie zmieszana szefowa PO odpowiedziała tylko: „Zdrowia życzę, zdrowia”.

Zobacz wideo:


To nie pierwszy raz, kiedy Ewa Kopacz usłyszała o sobie, że jest kłamczuchą. Do podobnej sytuacji doszło pod koniec lipca tego roku we Wrocławiu.

Premier wzięła tam wtedy udział w spotkaniu ze środowiskami artystycznymi w teatrze Capitol. Zaraz po wyjściu z budynku czekała ją jednak niemiła niespodzianka – trudne pytania od mieszkańców i kolejna demonstracja. Powróciły też pytania o Smoleńsk.

Gdzie jest Anna Walentynowicz kłamczucho?” – słychać było z tłumu. „Co tam robiłaś w Moskwie, kłamczucho. Okłamywałaś, że lekarze robią sekcję, kłamczucho, ty wstrętna kłamczucho!”. Po chwili skandowano: „kłamczucha, kłamczucha, kłamczucha”.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo