Cała PO, była "za". Większość klubu PSL również głosowało "za". Tylko Józef Zych zagłosował przeciw. Stanisław Kalemba i Andrzej Sztorc wstrzymali się od głosu.
Wśród nieobecnych m.in.: Janusz Piechociński, Waldemar Pawlak, Radosław Sikorski, Ewa Kopacz, Andrzej Biernat.
Decyzję Sejmu skomentował Zbigniew Ziobro.
- powiedział po głosowaniu Zbigniew Ziobro.Oni są po prostu nieudacznikami, w każdym calu, w każdej dziedzinie, w każdej sprawie. Nawet Zbigniewa Ziobry nie potrafią postawić przed Trybunałem Stanu. Za to, że skutecznie walczyłem z przestępczością i stałem zawsze w obronie prawa. Co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Zawsze przestrzegałem prawa. Zwlaczałem groźną przestępczość, dbając o bezpieczeństwo Polaków
Wyniki głosowania:

– mówił Andrzej Dera, poseł Solidarnej Polski.Czy można głosować wniosek, który jest sprzeczny z konstytucją? Czy nie należy zwrócić wniosek, żeby temu elementarnemu wymogowi prawnemu zadośćuczynić
- mówił Dera.Podczas uzasadnienia wniosku doszło do skandalu. Sposób uzasadnienia, odmówienia przesłuchania świadków obrony. Prawo do przesłuchania świadków obrony wynika z Konstytucji i jest fundamentem państwa prawnego – tłumaczył i podał liczby. - Decyzja o postawieniu przed TS zapada jeśli zagłosuje za nią co najmniej trzy piąte posłów, czyli 276. Głosowało 423 posłów za było 271, przeciw 152.
Sejm nie podjął uchwały o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobro. Stwierdzam umorzenie postępowania w tej sprawie
- oświadczyła marszałek Sejmu. Mówiła to podczas burzy oklasków. Marszałek krzyczała "proszę o ciszę", "proszę o spokój".
Było sześć zarzutów wobec Zbigniewa Ziobro: 3 konstytucyjne i 3 karne. Dotyczą one m.in. przekroczenia uprawnień i nieuprawnionego nacisku na prokuratorów oraz złamania prawa przy kierowaniu dwoma rządowymi zespołami powołanymi do zwalczania przestępczości.
Poseł PiS Kazimierz Smoliński tłumaczył naszej reporterce, że koalicja rządowa i lewica chcą Zbigniewa Ziobrę skazać za nadużycie władzy.
Dodaje też, że wizerunkowo jest to niebezpieczne bo uderza w premiera Kaczyńskiego. Być może Platforma będzie chciała uderzyć też w Andrzeja Dudę, który był wtedy wiceministrem sprawiedliwości.
Jakiś scenariusz jest tutaj realizowany w błyskawicznym tempie – dodał Smoliński.