Publikacja „Tajne akta S. – Smoleńsk, MH17 i wojna Putina na Ukrainie” niemieckiego dziennikarza śledczego Jürgena Rotha wydana w pierwszych dniach kwietnia wywołała burzę. To dlatego, że autor ujawnił w niej istnienie tajnych akt Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), odnoszących się do przyczyn katastrofy. Dziennikarz opisywał w niej dokumenty, mające świadczyć o tym, że wyjaśnienie tragicznego finału lotu pierwszej pary i 94 innych osób na uroczystości w Katyniu leży „z wysokim prawdopodobieństwem w zamachu z użyciem materiałów wybuchowych, zrealizowanym przez dział FSB w ukraińskiej Połtawie, a prowadzonym przez generała Jurija D. z Moskwy”.
Pomimo upływu miesiąca od ujawnienia rewelacji przez niemieckiego dziennikarza opinia publiczna nie ma sygnału, by polscy śledczy zajmujący się badaniem przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. wystąpili o dostęp do akt BND.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
 
                        
        
        
        
        
     
                         
                         
                         
             
             
             
             
            ![Taksówka stoczyła się na ruchliwą ulicę. W środku nie było kierowcy! [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_1a44aebd094f0fc81bba0d96fe7711c4f8ec41156a0deaab9a09760119b0681d_c.jpg?r=1,1) 
             
            