Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Wraca wątek Bieńkowskiej i Wojtunika w aferze podsłuchowej. Prokuratura szuka nagrania

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga potwierdza, że z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, iż nagranie rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej i Pawła Wojtunika istniało.

Autor: rz

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga potwierdza, że z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, iż nagranie rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej i Pawła Wojtunika istniało. Czy słynna „taśma, która miała obalić rząd” ujrzy światło dzienne?

Afera podsłuchowa wraca jak bumerang. Wszystko za sprawą najnowszych ustaleń prokuratury, która potwierdza istnienie nagrania rozmowy ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej i szefa CBA Pawła Wojtunika. W sprawie pojawiają się coraz to nowe pytania. Do dziś nie znamy treści nagrania ze słynnej rozmowy w restauracji „Sowa i przyjaciele” pomiędzy szefem CBA Pawłem Wojtunikiem i wicepremier, minister infrastruktury Elżbietą Bieńkowską. W mediach pojawiały się jedynie informacje, że rozmawiano o nadużyciach i podejrzeniu korupcji.

Odnosząc się do afery podsłuchowej, a zwłaszcza do wzbudzającego ostatnio coraz więcej emocji wątku „taśmy, która ma obalić rząd”, szef CBA Paweł Wojtunik jeszcze w lipcu stwierdził, że nie obawia się tego nagrania. Jednocześnie przyznał, że prokuratura najprawdopodobniej nie dysponuje taśmą z jego spotkania z Elżbietą Bieńkowską.

- Ta taśma jest jak yeti, ale ja się tego yeti nie obawiam – mówił wówczas szef CBA.

Tymczasem w rozmowie z tvn24.pl prowadząca śledztwo w tej sprawie prokurator potwierdza, że „spotkanie szefa CBA Pawła Wojtunika z wicepremier Elżbietą Bieńkowską zostało zarejestrowane”.

- Wiemy, że takie nagranie istniało. Zgromadzone w śledztwie dowody wskazują, że taka rozmowa została zarejestrowana. W toku śledztwa nie udało się tego nagrania odkryć – tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl prokurator Anna Hopfer.
 
Śledczy ustalili, że nagranie rozmowy Bieńkowskiej i Wojtunika musiało istnieć, ponieważ jeden z podejrzanych podczas składania wyjaśnień odwoływał się do szczegółów tej właśnie rozmowy.
 
- Jeden z podejrzanych w swoich wyjaśnieniach wskazał na takie szczegóły rozmowy, które mógł poznać jedynie wtedy, kiedy słyszał jej treść. Paweł Wojtunik i Elżbieta Bieńkowska podczas ich przesłuchania również potwierdzili, że rozmawiali na takie tematy. Stąd właśnie wniosek, że ta rozmowa została zarejestrowana, pomimo braku nagrania
– wyjaśnia prokurator Anna Hopfer.

Autor: rz

Źródło: tvn24.pl,niezalezna.pl