Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego wprowadziła embargo na polskie warzywa i owoce.
- Nawet jeśli będą kolejne sankcje, na kolejne towary, to nie będą one tak dotkliwe, jak w przypadku jabłek i kapusty, bo dwie trzecie naszej produkcji sprzedawaliśmy do Rosji – wyjaśnia szef resortu. Jeszcze nie tak dawno Sawicki zapewniał opinię publiczną, że problemów z tym embargiem nie ma. A dziś cieszy się, że Polacy popularyzują jedzenie polskich jabłek.
Minister rolnictwa zapewniał, że „Polsce zależy na wejściu z jabłkami do Chin, Indii, ale także Japonii i Singapuru”. A jakieś konkretne działania?
Janusz Szewczak w rozmowie z portalem niezalezna.pl zaznaczył, że Polska eksportuje do Rosji żywność na prawie 1,7 mld euro. - Jest to gigantyczna kwota, z czego dużą część stanowią produkty rolnicze, w tym warzywa i owoce. Bardzo ucierpimy na tym zakazie, tym bardziej, że właśnie mamy plagę niskich cen na owoce i warzywa - mówił nam ekonomista.