Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Przełomowa rekonstrukcja zdarzeń z 10 kwietnia

Rosyjscy kontrolerzy sterowani przez moskiewski ośrodek wydali polskiej załodze błędne komunikaty. Gdy piloci próbowali ratować maszynę, została ona rozerwana przez trzy wybuchy.

Rosyjscy kontrolerzy sterowani przez moskiewski ośrodek wydali polskiej załodze błędne komunikaty. Gdy piloci próbowali ratować maszynę, została ona rozerwana przez trzy wybuchy. – To nie jest zwykła animacja. To wierna rekonstrukcja zdarzeń z 10 kwietnia 2010 r. – mówi o filmie „Jak zginął prezydent RP” Antoni Macierewicz. Film od dziś dostępny jest z tygodnikiem „Gazeta Polska”.

Kilkudziesięciu ekspertów smoleńskiego zespołu parlamentarnego przez ponad 3,5 roku pracowało nad 20-minutową symulacją ostatnich chwil lotu rządowego Tu-154M. Efektem ich pracy jest film „Jak zginął prezydent RP”. To drobiazgowa rekonstrukcja pokazująca, kiedy i gdzie dochodziło do kolejnych wybuchów na pokładzie tupolewa, m.in. jak na skutek pierwszej eksplozji doszło do zniszczenia lewego skrzydła samolotu (według wersji rosyjskiej i polskiego rządu na skutek uderzenia w brzozę).

Najważniejszą i zupełnie nową częścią animacji jest analiza destrukcji silników rządowego tupolewa. Z ustaleń ekspertów wynika, że co najmniej dwa z nich uległy zniszczeniu, najprawdopodobniej uszkodzone przez odlatujące kawałki skrzydła. Przynajmniej 1/3 lewego silnika uległa rozerwaniu.

Autorzy animacji pokazują również, jak miały wyglądać dwie kolejne eksplozje. Pierwsza z nich, mająca miejsce mniej więcej 15 m nad ziemią, przesądziła o tragicznym charakterze katastrofy i zabiła wszystkie osoby znajdujące się w tylnej części kadłuba. Następny, trzeci wybuch, jak dowodzą eksperci, zniszczył przednią część samolotu, salonkę prezydenta i kokpit oraz centropłat. Działo się to tuż nad samym gruntem zaznaczonym jako przednia część wrakowiska. Praca nad tym ostatnim fragmentem animacji została poprzedzona analizą szczegółowej dokumentacji fotograficznej miejsca katastrofy i szczątków samolotu.

Według nawigatorów z Dęblina, którzy współpracowali z zespołem parlamentarnym, sposób sprowadzania Tu-154M przez Rosjan był rażąco nieprawidłowy i przyczynił się do wystąpienia tzw. czynnika deficytu czasu dla załogi. Rosjanie nie dali polskim pilotom możliwości ustabilizowania lotu, możliwości pełnej kontroli przyrządów oraz korekty kursu i wysokości. Dane, które podawano nawigatorowi w trudnych warunkach pogodowych, albo nie miały nic wspólnego z prawdą, albo przekazywane były zdecydowanie za późno.

– Szczególnie dokładnie pokazaliśmy ostatnich osiem sekund lotu. Rekonstrukcja tego etapu jest tak precyzyjna, że poświęciliśmy mu ok. 14 min filmu. Filmu, który nie jest zwykłą animacją. To wierna rekonstrukcja zdarzeń z 10 kwietnia 2010 r. oparta na faktach, niepodważalnych danych oraz analizach najlepszych specjalistów – mówi nam Antoni Macierewicz.

Płyta z filmem „Jak zginął prezydent RP” od dziś z tygodnikiem „Gazeta Polska”

Źródło: Gazeta Polska Codziennie