Kontrolerzy wytykają kierownictwu MSZ, że w latach 2009–2013 kupiło aż 3,2 tys. sztuk mebli. Wydało na nie 4,4 mln zł. – KPRM nie stwierdziła naruszenia prawa - broni resortu rzecznik Marcin Wojciechowski.
Raport jest druzgocący. Kontrolerzy stwierdzają „niecelowość, niegospodarność i nierzetelne planowanie zakupów". Ich zdaniem inne urzędy kupowały meble trzykrotnie tańsze. MSZ kupiło m.in. stół konferencyjny za 174 tys. zł, stół baryłkowy za 11 tys. i szafki witrynowe za 12 tys.
Warto pokreślić, że komentując sytuację gospodarczą na Ukrainie, szef MSZ kpił z drogich żyrandoli w rezydencji Janukowycza: - Ostrzegałem przed licytowaniem się z Rosją na oferty finansowe wobec Janukowycza, przed inwestowaniem wielkich pieniędzy w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy. Dzisiaj widzimy, jak bardzo była skorumpowana i gdzie by poszły nasze pieniądze - w te żyrandole, w te galeony, w to całe kapiące bezguście - powiedział Sikorski.
Kontrolerzy zarzucają też MSZ niegospodarność, bowiem wiele luksusowych sprzętów nie trafiało nawet do miejsca przeznaczenia. „Spośród zakupionych w 2012 r. 1528 sztuk mebli biurowych, w dniu rozpoczęcia kontroli w magazynach znajdowało się nadal 559 sztuk, w tym 168 sztuk mebli luksusowych" – wskazują.
Spacer po przepłaconych za publiczne pieniądze salonach MSZ: www.msz.gov.pl
