Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Minister z łapanki. Szczurek propozycję stanowiska dostał dwa dni przed rekonstrukcją

"Propozycję otrzymałem od premiera w poniedziałek" - powiedział nowy minister finansów Mateusz Szczurek w rozmowie w TVN24.

Autor: wg

"Propozycję otrzymałem od premiera w poniedziałek" - powiedział nowy minister finansów Mateusz Szczurek w rozmowie w TVN24. Oznacza to, że jeszcze dwa dni przed rekonstrukcją Donald Tusk nie wiedział, kto zastąpi Jacka Rostowskiego.

"Ludzie w Polsce pracy potrzebują i nie ma problemu ze znalezieniem kandydatów na stanowisko ministra. Jest potrzeba zbudowania dobrej ekipy i dlatego zmiany muszą być głęboko przemyślane. Z propozycjami nie mam żadnego problemu. Chcę dokonać optymalnego wyboru. Mam to już w głowie poukładane" - mówił Donald Tusk 18 listopada, dwa dni przed ogłoszeniem wyników "rekonstrukcji".

Okazuje się jednak, że premier kłamał. Mateusz Szczurek na pytanie dziennikarzy TVN24, kiedy zostało mu zaproponowane stanowisko ministra, odpowiedział, że "propozycję otrzymał od premiera w poniedziałek [18 listopada]". A więc tego samego dnia, w którym premier mówił, że zmiany w rządzie muszą być głęboko przemyślane i że nie ma problemu ze znalezieniem kandydatów.

Głośna "rekonstrukcja" rządu była zatem typową polityczną "łapanką" - dwa dni przed ogłoszeniem nazwisk nowych ministrów premier nie wiedział nawet, kto obejmie jedno z najważniejszych stanowiska w państwie: urząd szefa resortu finansów. Wcześniej - jak wynika z nieoficjalnych informacji - Tuskowi odmówiło kilkanaście osób, m.in. Dariusz Rosati.

Jeżeli w podobny sposób dobierani byli inni ministrowie, przyszłość Polski w najbliższym czasie trzeba widzieć w czarnych barwach.

Autor: wg

Źródło: TVN24,niezalezna.pl