Kenijska Niezależna Komisja Wyborcza poinformowała, że Uhuru Kenyatta - syn pierwszego prezydenta niepodległej Kenii Jomo Kenyatty - w głosowaniu, które odbyło się w poniedziałek, zdobył 50,07 proc. Poparcia. O jego wygranej w pierwszej turze zdecydowało więc jedynie kilka tysięcy głosów.
Zarówno Kenyatta, jak i jego najbliższy współpracownik, kandydat na wiceprezydenta kraju William Ruto, zostali oskarżeni przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze o zbrodnie przeciwko ludzkości. Zgodni z wyrokiem, obaj podżegali do przemocy po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w 2007 r., kiedy w walkach między zwolennikami rywalizujących kandydatów zginęło ponad 1000 ludzi, a 300 tys. uciekło ze swoich domów. Kenyatta i Ruto nie przyznają się do winy.
- Jeśli Uhuru Kenyatta zostanie ogłoszony zwycięzcą, natychmiast wniesiemy sprawę do sądu - zapowiedział obecny premier i główny rywal Kenyatty w wyborach Raila Odinga.