Porucznika Adama A. nie było w składzie funkcjonariuszy BOR-u przydzielonych do ochrony polskich delegacji do Katynia 7 i 10 kwietnia 2010 r. – Adam A. nie uczestniczył też w odbiorze Tu-154M remontowanego w rosyjskiej Samarze w grudniu 2009 r. – mówi „Codziennej” rzecznik BOR-u Dariusz Aleksandrowicz. Przyznaje jednak, że wcześniej i później pirotechnik BOR-u zajmował się sprawdzaniem samolotów Tu-154M, którymi podróżowały państwowe delegacje.
W sierpniu 2012 r. został skierowany do ochrony polskiego konsulatu w Ałma Acie.
Adam A. zmarł w Ałma Acie tydzień temu. Dwa dni przed śmiercią został pobity. W warszawskiej prokuraturze trwa śledztwo mające ustalić przyczyny jego śmierci.
