To nie pierwszy raz kiedy Agnieszka Holland wylewa swoją frustrację i niezadowolenie z poczynań partii rządzącej.
Tym razem zrobiła to w wyjątkowo ohydny sposób nazywając Kacpra Płażyńskiego i Małgorzatę Wassermann "smoleńskimi dziećmi". Czy można mieć jeszcze mniej taktu?
Było też coś o Rafale Trzaskowskim, którym Holland jest tak zachwycona, że nazwała go nawet "naszym JFK".
Mam nadzieję, że w Gdańsku i Krakowie nie wygrają smoleńskie dzieci, i że pocałunek Rokity będzie śmiertelny (swoją drogą, żyjemy w konwencji greckich tragedii dla ubogich), ale ciekawe naprawdę są te inne miasta! I tam powinni być politycy opozycji i tłumy reporterów. Trzaskowski je objeżdżał - wyglądał już naprawdę jak amerykański prezydent elekt (nasz JFK…)
- wymądrzała się Holland.
Pomijając na chwilę szacunek dla ofiar katastrofy i ich rodzin - tak widzi politykę (i tyle z niej rozumie) Agnieszka Holland, autorytet opozycji. I te ciągłe kompleksy... pic.twitter.com/7PXpmCucgU
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) 2 listopada 2018
Warto przypomnieć, że jednego z polityków już nazywano "polskim JFK" i wszyscy wiedzą, jak potoczyły się jego losy.
A żałosny wpis Holland skomentowała Dorota Kania.
Dno dna. Agnieszka Holland: Mam nadzieję, że w Gdańsku i Krakowie nie wygrają smoleńskie dzieci
- napisała Kania na Twitterze.
Dno dna. Agnieszka Holland: Mam nadzieję, że w Gdańsku i Krakowie nie wygrają smoleńskie dzieci
— Dorota Kania (@DorotaKania2) 2 listopada 2018