Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Czas błazna

Gdybym był tylko satyrykiem, powinienem się cieszyć. Takie areały tematów do przeorania! Niestety, jako obywatel jestem smutny.

Gdybym był tylko satyrykiem, powinienem się cieszyć. Takie areały tematów do przeorania! Niestety, jako obywatel jestem smutny. I nie jest wielką pociechą, że kiedyś, kiedy kryzys i koalicja zrujnują Polskę do cna, zatriumfuje Prawo i Sprawiedliwość, bo co to za przyjemność administrować ruinami.

Nie może również cieszyć to, że sukces Palikota uniemożliwił Tuskowi samodzielne rządy. Diabeł wypuszczony z butelki to groźna zapowiedź na przyszłość. Palikot jest bowiem Tuskiem do sześcianu – lepszy w demagogii, w cynizmie, no i odważniejszy. Tusk nie klęka jedynie przed księdzem, „sztukmistrz z Lublina” ma ambicje, aby to ksiądz klękał przed nim. Zwinność, z jaką z wydawcy prawicowego „Ozonu” przez kwarantannę w PO przedarł się na lewicę, pokazuje tylko część jego umiejętności. Nie było jeszcze w Polsce partii jednego człowieka. Samoobrona to nie był wyłącznie Lepper, możliwości Tymińskiego pokazały losy Partii X. W dodatku pozostaje otwarta kwestia, dokąd zaprowadzi go ambicja? Nie sadzę, żeby zadowalał się rolą na zmianę suflera i kontestatora, i gotów jestem się założyć, że szykuje się do przejęcia po Tusku roli lidera centrolewicy. I może mu się to udać! Tusk się zużywa, a kandydata na następcę nie widać. SLD został w roli przystawki, która zje samą siebie. PiS, póki nie dojdzie do otrzeźwiającej naród katastrofy, będzie kolosem mogącym jedynie wołać na puszczy. Gdybyż jeszcze sukcesy procentowe dawało się przekuwać na realną władzę w terenie, gdybyż potrafił on generować lokalnych przywódców – z własnymi samorządami, burmistrzami, marszałkami, to owe pięć województw ze ściany wschodniej mogłoby być Piemontem przyszłej Polski, a tak...

Powiedziałem, że jako satyryk powinienem się cieszyć. Ale wyłącznie potencjalnie, cóż bowiem, że materiałów do szopek, audycji czy widowisk satyrycznych moc. Nie nada ich żadna telewizja, nie puści żadne radio, których twarzami pozostaną Kuba Wojewódzki, Szymon Majewski i żałosne stadko z „Bielma kontaktowego”.

Oczywiście, trzeba robić swoje, tyle że droga stroma, pod górę, a rzeczywistość skrzeczy, że „lepiej już było”. W dodatku zawodowemu prestiżowi błazna cios zadaje błazen-amator. W Sejmie.

PS A wybory w Polsce po raz kolejny wygrali Niemcy. W 2005 r. Tusk poległ dzięki dziadkowi w Wehrmachcie, a 2011 r. wygrał dzięki Angeli (i Stasi).
 

 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo