cisza wyborcza
Złamali ciszę wyborczą. Co robi prokuratura? Zawiadamiający o sprawie przesłuchany... po 5,5 miesiąca!
5,5 miesiąca zajęło śledczym wezwanie na przesłuchanie zawiadamiającego w sprawie złamania ciszy wyborczej przez m.in. polityków Koalicji Obywatelskiej Arkadiusza Myrchę i Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Poseł Dariusz Matecki złożył zeznania i ironizuje: "Szybkie działania".
Ewidentne złamanie przepisów przez jeden ze sztabów? "Czegoś takiego jeszcze nie było!"
Sztab jednego z kandydatów na prezydenta RP nie wyłączył reklam go promujących. Były nadal wyświetlane także już w trakcie trwania ciszy wyborczej. W mediach społecznościowych zawrzało. "Czegoś takiego jeszcze nie było!" - zauważył Radosław Fogiel.
Myrcha ordynarnie złamał ciszę wyborczą, a teraz się tłumaczy: "przepraszam". Jakie będą konsekwencje?
Wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska Arkadiusz Myrcha opublikował dziś około 6 rano grafikę zachęcającą do głosowania na konkretnego kandydata. Ordynarne złamanie ciszy wyborczej od razu zostało wychwycone przez internautów. Myrcha ostatecznie grafikę usunął i przeprasza, tłumacząc, że to wszystko przez błąd ładowania grafik. Na przeprosiny jednak już z późno, cisza wyborcza została złamana. Czy wiceminister sprawiedliwości poniesie konsekwencje za swój "błąd"?