Gazeta Polska: Ojciec dziennikarki od agenta GRU na liście dostawców do Rosji Czytaj więcej!

Zaatakowano konwój Marine Le Pen. Wcześniej sytuację we Francji porównała do wojny domowej

Konwój samochodów, w którym znajdowała się szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, zaatakowała we wtorek w Dijon grupa zamaskowanych bojówkarzy. Atak przypuszczono bezpośrednio po konferencji prasowej, podczas której Le Pen mówiła na temat zamieszek w mieście - podała telewizja CNews.

fot. CNews

LePen nic się nie stało, zniszczony został jedynie jej samochód, który obrzucono kamieniami. Zamaskowany mężczyzna próbował wybić nogami szyby w jej samochodzie.

Szefowa ZN podczas konferencji prasowej porównała sytuację we Francji do wojny domowej w Libanie.

Przemoc na ulicach Dijon, której dopuszczają się gangi w trakcie trzech karnych wypraw Czeczenów, chcących pomścić napad na swojego człowieka, brzmi, jak ostrzeżenie

- oceniła Le Pen.

„Niech ci, którzy mają amnezję, przypomną sobie piekło Libanu, który pogrążył się w strasznej wojnie wywołanej przez zagraniczne frakcje” - mówiła Le Pen na konferencji prasowej.

- Jak widzimy w Dijon i Nicei, gdzie paradują grupy zbrojnych ludzi na oczach wszystkich, komunitaryzm zaszedł zbyt daleko

- podkreśliła liderka ZN.

- Nie ma gorszego losu dla kraju niż wojna domowa - zauważyła Le Pen, potępiając strategię nieinterweniowania policji przez kilka dni w czasie, kiedy grupy uzbrojonych Czeczenów przejęły pewne obszary miasta.

- Brak interwencji to "stała strategia", która "stawia Paryż w ogniu i krwi"" - stwierdziła Le Pen, której wystąpienie odbyło się w sali konferencyjnej niedaleko dworca kolejowego.

Liderka nie pojechała do dzielnicy Les Gresilles, gdzie doszło do wojny gangów.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, Twitter

 

#Marine Le Pen #antyfaszyści #Dijon

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

am
Wczytuję ocenę...
Wideo