Podczas swojego wystąpienia na forum ONZ ambasador Waltz, znany z konserwatywnych poglądów i twardej postawy w kwestiach bezpieczeństwa, nie przebierał w słowach. Nawiązał do niedawnego incydentu z udziałem rosyjskich dronów nad Polską, przedstawiając naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej jako kolejny, niebezpieczny krok w tej samej strategii.
"To wydarzenie, będące następstwem wtargnięcia rosyjskich dronów do polskiej przestrzeni powietrznej, stwarza wrażenie, że Rosja albo chce eskalować konflikt i wciągnąć w niego kolejne kraje, albo nie ma pełnej kontroli nad tymi, którzy obsługują jej myśliwce i drony"
– oświadczył Waltz.
Niepokojące scenariusze i nuklearne mocarstwo
Ambasador podkreślił, że oba możliwe wyjaśnienia rosyjskich działań są skrajnie alarmujące. Wskazał na globalne zagrożenie, jakie stanowi nieprzewidywalność mocarstwa dysponującego arsenałem nuklearnym.
"Każdy z tych scenariuszy jest bardzo niepokojący, biorąc pod uwagę, że Rosja jest mocarstwem nuklearnym o globalnym zasięgu. Ponownie wzywam Rosję, jako stałego członka tej Rady, do utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, do poszanowania suwerenności swoich sąsiadów i zaprzestania naruszania ich przestrzeni powietrznej"
- dodał.
Przypomnijmy, że w Europie nasila się debata na temat adekwatnej odpowiedzi na powtarzające się rosyjskie prowokacje. W ostatnich dniach doszło do serii incydentów, w tym przechwycenia rosyjskiego samolotu rozpoznawczego Ił-20M nad Bałtykiem przez niemieckie myśliwce oraz naruszenia strefy bezpieczeństwa polskiej platformy wydobywczej.
Niezłomne zobowiązanie wobec NATO
Michael Waltz, który zanim objął stanowisko w ONZ, był kongresmenem z Florydy i pierwszym weteranem sił specjalnych "Zielonych Beretów" w Kongresie, zakończył swoje wystąpienie mocnym akcentem. Zapewnił o bezwarunkowym zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w obronę sojuszników i wezwał Moskwę do natychmiastowego zakończenia wojny na Ukrainie.