Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu. Może ono doprowadzić do przedterminowych wyborów w marcu. Decyzja zapadła kilkanaście godzin po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w USA.
Liderzy rządowej koalicji SPD, Zielonych i FDP zebrali się w środę na spotkaniu w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie, aby omówić politykę gospodarczą i budżetową - spędzili na nim dwie i pół godziny. Kwestie gospodarcze doprowadziły w ostatnich dniach do ostrego sporu w koalicji.
W centrum dyskusji znalazło się to, jak załatać wielomiliardową dziurę w budżecie na 2025 r. i przywrócić niemiecką gospodarkę na właściwe tory.
Według informacji dzienników „Bild” i „Tagesspiegel” Lindner, przywódca partii FDP, zaproponował na posiedzeniu komisji koalicyjnej wcześniejsze wybory.
Jak poinformowała stacja ARD, kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiada głosowanie nad wotum zaufania dla rządu w połowie stycznia. Może to doprowadzić do nowych wyborów w marcu.
Sytuację w Berlinie skomentował na antenie Telewizji Republika prezes stacji Tomasz Sakiewicz. Nie ma on wątpliwości, że obecny stan rzeczy do pokłosie zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach w Stanach Zjednoczonych.
"Właśnie w tej chwili rozpada się rząd w Niemczech. To jest skutek! FDP wyszło z rządu, to kolejny ruch, rząd w Niemczech stracił większość! FDP jest partią proamerykańską"