Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"GPC": Dosyć szantażu z Brukseli. Polska może zawetować budżet UE

Unijni urzędnicy chcą wprowadzić zmiany do budżetu UE na lata 2021–2027, które wymusiłyby na naszym kraju udział w odsetkach od długu zaciągniętego na Fundusz Odbudowy, z którego do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy. Ponadto mielibyśmy też finansować wydatki związane z nielegalną migracją. W propozycji UE całkowicie jednak została pominięta pomoc dla państw, które przyjęły do siebie uchodźców z Ukrainy. Politycy Zjednoczonej Prawicy zapowiadają, że jeśli postulaty Polski nie zostaną spełnione, to nasz kraj zawetuje unijne plany - informuje dzisiaj "Gazeta Polska Codziennie".

Parlament Europejski
Parlament Europejski
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Wiele wskazuje na to, że instytucje europejskie zdominowane przez lewicowo-liberalne środowiska, widząc nieudolność Donalda Tuska i jego ekipy w dążeniu do przejęcia władzy, same postanowiły zdecydowanie mocniej zaangażować się w walkę z rządem Zjednoczonej Prawicy, tym samym wspierając opozycję totalną w kampanii. Jak już informowaliśmy, Parlament Europejski we wtorek przyjął rezolucję (z opozycji tylko europosłowie PSL nie zagłosowali za tym skandalicznym dokumentem), w której potępiono Polskę za powołanie komisji ds. rosyjskich wpływów, a także stwierdzono, że TK jest nielegalny, podważono wybory do KRS, Sąd Najwyższy oraz mandaty ponad 3 tys. sędziów. Co więcej, PE, w którym to od miesięcy próbuje się zatuszować gigantyczną aferę korupcyjną, wezwał do zorganizowania pełnowymiarowej misji obserwacyjnej podczas wyborów parlamentarnych w naszym kraju.

UE widzi nielegalnych migrantów, a nie widzi uchodźców z Ukrainy

Jednak to nie koniec działań instytucji unijnych wymierzonych w nasz kraj. Kilkanaście dni temu przedstawiony został plan rewizji budżetu UE przyjętego na lata 2021–2027. Zmiany dotyczyłyby czterech sektorów: 50 mld euro miałoby zostać przeznaczonych na pomoc Ukrainie (tylko cześć z tych pieniędzy to są dotacje, a reszta to pożyczki), 15 mld euro miałoby zostać przeznaczonych na wydatki związane z nielegalną migracją, 10 mld euro przeznaczono by na programy inwestycyjne i 19 mld euro trafiłoby na obsługę długu zaciągniętego na Fundusz Odbudowy (z którego Polska dotychczas nie dostała żadnych pieniędzy w ramach KPO). Nasz kraj i inni członkowie mieliby się zrzucić na te wszystkie wydatki. Niestety w propozycji zmiany budżetu Wspólnoty unijni urzędnicy całkowicie pominęli wsparcie dla krajów frontowych, aby neutralizować skutki wojny. UE nie wygospodarowała w swoim planie żadnych funduszy m.in. na uchodźców z Ukrainy (ale dla nielegalnych migrantów już tak) czy też pomoc rolnikom z Polski, Słowacji, Węgier i Rumunii.

Na propozycję rewizji budżetu natychmiast zareagowali europosłowie PiS, którzy podkreślają, że zmiany są korzystne tylko dla określonej grupy państw, lecz Polska i inne państwa naszego regionu z pewnością do niej nie należą.

W tym miejscu warto przypomnieć słowa niemieckiej eurodeputowanej, wiceszefowej PE Katariny Barley, która w 2020 r. otwarcie mówiła, że Polskę i Węgry należy „zagłodzić finansowo”.  – Państwa takie jak Polska i Węgry trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię – mówiła Barley.

Polska nie zgodzi się płacić długów innych państw

O komentarz do propozycji zmiany budżetu przedstawionej przez UE "GPC" poprosiła europosła PiS Zbigniewa Kuźmiuka, ekonomistę.  

– Projekt rewizji budżetu, który został przedstawiony, nie jest możliwy do zaakceptowania przez nasz kraj. Po pierwsze całkowicie pominięto potrzeby takich krajów jak Polska, które przyjęły uchodźców z Ukrainy, organizują pomoc dla broniącego się narodu i same ponoszą tego cenę. Po drugie nie możemy się zgodzić na spłacanie długu zaciągniętego na Fundusz Odbudowy, z którego Polska do tej pory nie otrzymała żadnych pieniędzy. Bezprawnie blokuje się nam fundusze, a my teraz mamy jeszcze się zrzucać na spłatę odsetek za pieniądze, które trafiły do innych państw. Mówiąc najdelikatniej, jest to absurd

– powiedział „Codziennej” europoseł Kuźmiuk.

CZYTAJ WIĘCEJ w czwartkowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!


 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

Jan Przemyłski