Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Szefowa KE przyjedzie do Polski

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjedzie w czwartek do Polski, żeby okazać solidarność w obliczu kryzysu związanego z powodziami. Jej wizytę potwierdził na X także premier Donald Tusk.

Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Wizyta szefowej KE ma być wyrazem solidarności w Polską. Zaplanowana została na czwartek; wcześniej we wtorek zapowiedział ją już premier Donald Tusk. Wieczorem potwierdził ją we wpisie na X. "Spodziewam się, że UE potraktuje bardzo poważnie potrzebę budowy infrastruktury antypowodziowej w tych krajach, które najbardziej ucierpiały. W czwartek omówimy to szczegółowo z szefową Komisji" - napisał Tusk.

We wtorek VdL była w Strasburgu, gdzie przedstawiła szefom grup politycznych, a potem mediom skład nowej Komisji Europejskiej. W środę szefowa KE zapowiedziała, że spotka się w Brukseli z kandydatami na komisarzy, którzy przy tej okazji będą mogli się też poznać. W czwartek poleci do Polski, gdzie odwiedzić ma m.in. tereny zniszczone przez powódź.

W środę rano w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbędzie się debata na temat powodzi, które nawiedziły Europę Środkową i Wschodnią, w tym Polskę. Dyskusja zastąpi planowane wcześniej spotkanie z Viktorem Orbanem, który miał przedstawić priorytety węgierskiej prezydencji, ale odwołał przyjazd - właśnie z powodu powodzi.

W ostatnich dniach intensywne deszcze spowodowały katastrofalne powodzie w Europie Środkowej i Wschodniej. Najbardziej poszkodowane obszary znajdują się w Czechach, Polsce, Austrii, Słowacji, Niemczech i na Węgrzech.

W Polsce powódź dotknęła południową i zachodnią część kraju. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu Donald Tusk, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP,

 

bm