Państwa członkowskie UE nie zaakceptowały wyniku nocnych negocjacji pomiędzy Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Rady UE dotyczących handlu z Ukrainą. Nie wiadomo kiedy będzie kolejna próba przyjęcia tego dokumentu. Jak zauważa europoseł PiS, Dominik Tarczyński umowa o bezcłowym handlu UE z Ukrainą w całości jest zła dlatego głosowaliśmy i głosować będziemy przeciwko temu dokumentowi. - W mojej ocenie ta umowa o wolnym handlu służy głównie nie Ukrainie ale zachodnim koncernom, które produkują tanią żywność na Ukrainie – mówi europoseł PiS.
W Brukseli w nocy z wtorku na środę negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE osiągnęli porozumienie w sprawie zmian w umowie o bezcłowym handlu z Ukrainą. Zakłada ono wydłużenie listy produktów, które objęte będą ograniczeniami w imporcie. Do jaj, drobiu i cukru dodano zboża i miód. Jednocześnie wbrew postulatom PE nie wydłużono okresu branego pod uwagę przy ustalaniu kwot importowych o 2021 rok.
- Po pierwszym głosowaniu w Parlamencie Europejskim odbyły się negocjacje, które zakończyliśmy o 1:30 w środę w nocy. Te negocjacje nie przyniosły żadnego skutku. Europoseł Andrzej Halicki składał poprawki, które nie zostały przyjęte. Chodziło głównie o okres referencyjny aby wziąć pod uwagę rok 2021, 2022 i 2023. Ten rok 2021 został odrzucony a zostały lata 2022-2023. To właśnie rok 2021 obniżał ilości, które mogłoby wjeżdżać do UE z Ukrainy
Sprawozdawcą w tym dokumencie była natomiast europosłanka Europejskiej Partii Ludowej, w której zasiada również Andrzej Halicki.
- Nawet grupa Halickiego podczas negocjacji nie zadbała o to, aby jego poprawki zostały przyjęte. Sukces, który ogłaszany był okazał się wielką porażką. Teraz starają się zrobić wielki szpagat pokazując, że porażka Halickiego to wielki sukces. Ten dokument w całości jest zły dlatego głosowaliśmy i głosować będziemy przeciwko.
W środę wyniki negocjacji miały trafić pod obrady ambasadorów państw członkowskich. Tak się jednak nie stało po decyzji państw UE. Przyjęcie porozumienia wymaga większości kwalifikowanej krajów członkowskich. W Brukseli pojawiają się też głosy, że sprawa może trafić na rozpoczynający się w czwartek w Brukseli szczyt unijny.
- Gdyby ta sprawa miałaby zostać załatwiona miałoby to miejsce na dzisiejszym posiedzeniu. Mieliśmy dzisiaj o 15:00 głosować na Komisji Handlu Międzynarodowego (INTA) Parlamentu Europejskiego już po decyzji Rady UE dokument przyjęty wczoraj. Okazało się, ze to głosowanie zostało odwołane. Widzimy, że UE tworzy problemy i rozwiązania, na które nie ma zgody europejskich rolników a później nie szuka dobrych rozwiązań tylko przedłuża decyzje a protesty rolników trwają
Chęć przyjęcia przez UE umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą jest jednym z powodów protestów rolników w Polsce i innych unijnych krajach.
- Przyczyną protestów jest to, że od europejskich rolników wymaga się spełnienia bardzo wysokich standardów a od rolnictwa na Ukrainie już nie. Ten problem polega na tym, że Ukraińcy nie mają wszystkich obostrzeń, jeżeli chodzi o produkcje żywności. Produkują jak chcą bardzo tanio. Ten produkt wychodzi bardzo tani i jakościowo gorszy i zalewają Europę, głównie Polskę. To jest ten główny problem. Ten dokument w całości jest zły dlatego głosowaliśmy i głosować będziemy przeciwko temu dokumentowi
Chyba braliśmy udział w innych negocjacjach.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) March 20, 2024
Byłem na sali i to jest porażka!
Sukcesem kogo?
Czyj to sukces? Na pewno nie polskich rolników!
Fakty są takie:
- korzystny dla Polski okres referencyjny odrzucony!
- okrojona lista produktów!
Nawet EPP nie wywalczyło własnych… https://t.co/9mWp1hayzU