KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Komisja ds. rosyjskich wpływów pod ostrzałem KE. Kolejna dawka hipokryzji? „Katargate to nie wszystko“

Liczę, że afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim zostanie jak najszybciej wyjaśniona, ale to nie jedyna sprawa, która powinna zostać zbadana przez organy ścigania - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller pytany o powrót głównej podejrzanej w sprawie "Katargate" Evy Kaili do obrad Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem równie dokładnie należy zbadać wpływy rosyjskie wśród eurodeputowanych, ponieważ istnieją jasne przesłanki, że mogło dojść do naruszeń.

Eva Kaili
Eva Kaili
fot. euranet_plus - Eva KAILI: Citizens’ Corner debate on fighting against corruption in EU, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=37796514

Jedna z głównych podejrzanych w aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim - od końca maja była wiceszefowa PE - Eva Kaili weźmie udział w sesji Parlamentu Europejskiego. Grecka polityk „zasłynęła“ z aktywnych od 2016 roku ataków na Polskę pod rzekomym zarzutem braku praworządności i łamania demokracji. O powrót podejrzanej o pranie brudnych pieniędzy aferzystki do europejskiej polityki pytany był podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.

Sekretarz stanu w KPRM podkreślił, iż liczy na to, że afera korupcyjna w PE - zwana również Katargate - zostanie szybko rozwiązana. Wskazał jednak, że to nie jedyna sprawa, której powinno się przyjrzeć bardziej szczegółowo. Jego zdaniem należy spojrzeć dokładniej na ręce eurodeputowanym w kontekście rosyjskich wpływów, a przypomnijmy, że komisja, którą chce powołać Polska w celu zbadania ingerencji Kremla w bezpieczeństwo RP, również spotkała się z ogromną krytyką części eurokratów. I to także pod pretekstem łamania praworządności i demokracji.

"Wiemy doskonale o tym, że na terenie, chociażby Niemiec Rosjanie bardzo mocno oddziaływali, jeżeli chodzi o kwestie wspierania organizacji ekologicznych, które de facto doprowadziły, chociażby do zamknięcia elektrowni jądrowych na terenie Niemiec, a to doprowadziło do jeszcze większego uzależnienia się od rosyjskiego gazu i tak samo w wielu miejscach unijnych na pewno takie lobby rosyjskie funkcjonowało chciałbym, żeby ta sprawy również były tam wyjaśnione"

– powiedział rzecznik polskiego rządu.

Przypomnijmy, że 7 czerwca - w związku z powołaniem przez Polskę komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich - Komisja Europejska wszczęła postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązania państwa członkowskiego. Więcej o sprawie pisaliśmy w tekście poniżej.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Eva Kali #Korupcja w PE #rosyjskie wpływy

Mateusz Święcicki