Szefowa rządu w czasie konferencji prasowej była pytana o komentarz m.in. do słów unijnego komisarza ds. migracji Dimitrisa Awramopulosa. W poniedziałek poinformował on ministrów spraw wewnętrznych państw UE, że „nie ma żadnych wymówek”, by nie wywiązywać się z podjętych jesienią 2015 roku zobowiązań dotyczących przejmowania uchodźców od Włoch i Grecji, dotkniętych kryzysem migracyjnym.
W poniedziałek za podjęciem przez KE działań wobec krajów, które nie przyjmują uchodźców, opowiedział się niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. – Komisja jest strażnikiem traktatów. Dlatego musi pilnować przestrzegania prawa i ma ku temu narzędzia – powiedział de Maiziere.
Szydło podkreśliła, że wypowiedzi te odbiera „jako nieporozumienie i próbę szantażu”.
– podkreśliła premier Szydło.Grupa Wyszehradzka, również Polska, nigdy nie zgodzą się na szantaż i nie zgodzą się na dyktowanie takich warunków. Grupa Wyszehradzka i Polska na pewno nie ulegnie takim dyktatom
Reklama
CZYTAJ WIĘCEJ: Austria ma już dość uchodźców. Część chce wysłać… do Polski!
Premier zwróciła uwagę, że polityka migracyjna, która do tej pory była przyjęta w UE nie sprawdziła się i należy z tego wyciągnąć wnioski.
– powiedziała.Dobrze, że taka refleksja pod wpływem między innymi Polski i jednolitego stanowiska Grupy Wyszehradzkiej się pojawiła
– zaznaczyła premier Beata Szydło.Wypowiedzi komisarza i ministrów, którzy z różnych państw Unii próbują narzucić taki dyktat i taki szantaż są nieporozumieniem; one nie służą budowaniu jedności Unii Europejskiej