"Obaj (prezydenci) muszą zasiąść przy stole, by wynegocjować wyjście z tej sytuacji" - przytoczyła słowa Trumpa jego rzeczniczka prasowa. Podkreśliła jednocześnie, że prezydent USA oczekuje trwałego wstrzymania walk. Biały Dom odniósł się do złożonej w poniedziałek przez Kreml deklaracji rozejmu w wojnie na Ukrainie, który ma wejść w życie o północy z 7 na 8 maja i obowiązywać do północy z 10 na 11 maja.
Moskwa ogłosiła, że wprowadza go "z powodów humanitarnych". Kreml zastrzegł, że "w razie naruszenia rozejmu przez stronę ukraińską siły zbrojne Federacji Rosyjskiej udzielą adekwatnej i skutecznej odpowiedzi".
Leavitt podkreśliła, że prezydent USA "pozostaje optymistą i wierzy, że uda się osiągnąć porozumienie, ale jest też realistą". Dodała, że Trump "odziedziczył (wojnę na Ukrainie) po prezydencie Joe Bidenie, który pozwolił na jej rozpoczęcie".
- Trump skupia się na rozwiązaniu tego problemu - zapewniła rzeczniczka