„Dziś, niestety, zginął w walce na pokładzie F-16 kapitan Pawło Iwanow. Chłopak miał 26 lat. Składam wyrazy współczucia rodzinie i towarzyszom broni Pawła” – oświadczył Zełenski.
To już drugi pilot ukraiński i samolot F-16, który Ukraina utraciła w trakcie wojny z Rosją. Pierwsza taka maszyna rozbiła się w ostatnich dniach sierpnia ubiegłego roku.
„Według źródeł BBC samolot Iwanowa został strącony rosyjską rakietą”
– napisał serwis. „Ogółem w stronę samolotu wystrzelono trzy rakiety. Była to albo kierowana rakieta przeciwlotnicza z naziemnego systemu S-400, albo pocisk powietrze-powietrze R-37" - powiedział anonimowy rozmówca.
BBC Ukraina podkreśla, że jego źródło wykluczyło, iż Iwanow zginął w wyniku tzw. bratobójczego ognia, czyli w następstwie ostrzelania przez wojska ukraińskie. „Według niego (rozmówcy) w strefie, gdzie leciał Iwanow, nie działały ukraińskie systemy obrony powietrznej” – czytamy.
Siły Powietrzne Ukrainy podały w komunikacie, że kapitan Iwanow „zginął w walce, broniąc ziemi ojczystej przed (rosyjskimi) okupantami”. Nie ujawniły, gdzie doszło do śmierci pilota.
„Obecnie piloci F-16 niemal codziennie wykonują misje bojowe na różnych obszarach w niezwykle trudnych warunkach, zapewniając osłonę myśliwską dla grup uderzeniowych i atakując cele wroga. Ukraińscy piloci pracują na maksimum swoich ludzkich i technicznych możliwości, ryzykując życie za każdym razem, gdy wykonują misje bojowe. Pawło był jednym z nich!”
- przekazały Siły Powietrzne w Telegramie.