- Imputując sąsiadom rewizjonizm, dyktatorzy na Wschodzie robią to, co zarzucają innym: otwierają rozmowę o przesunięciu wewnętrzno-europejskich granic z 1945 roku i po roku 1989. To jest igranie z ogniem - ocenia niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" odnosząc się do oskarżeń wobec Polski artykułowanych przez przedstawicieli reżimu białoruskiego i rosyjskiego.
Gerhard Gnauck w niedzielnym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung” odnotował fakt, iż Polska, Litwa i Łotwa mają uzasadnione obawy przed łukaszenkowskim reżimem, ponieważ mają wspólną granicę z Białorusią. Przypomniano, że w kraju tym od 1994 roku rządzi tam dyktator Alaksandr Łukaszenka, który w pierwszych latach swojej kariery politycznej najprawdopodobniej zlecał polityczne morderstwa.
Autor artykułu zaznaczył, że Łukaszenka osobiście odpowiada za kryzys migracyjny, ponieważ to podległe mu służby organizują transport migrantów, którzy następnie siłą zmuszani są do przekraczania polskiej granicy. Autor zaznacza, że mimo tego, iż istnieje "problem humanitarny", to "Polska ma prawo do bezpiecznej granicy". Ocenił również jednoznacznie zachowanie Łukaszenki jako "wojnę hybrydową".
Jakiś czas temu Siergiej Szojgu, minister obrony Rosji, oświadczył, że "Polska stała się głównym instrumentem antyrosyjskiej polityki USA". Przekonywał też, że Polska planuje stworzyć tzw. "połączenie polsko-ukraińskie" mające w teorii zapewnić bezpieczeństwo Ukrainie, a w praktyce posłużyć do "okupacji zachodniej Ukrainy" przez nasz kraj.
Autor artykułu w "FAZ" odnosząc się do tego typu stwierdzeń ze strony przedstawicieli rosyjskiego reżimu stwierdził, że "być może Putin i Łukaszenka rzeczywiście wierzą w to, że Polska tego pragnie", ponieważ "sami nie mają żadnych zahamowań przed napaścią na inne kraje i aneksją terytoriów". Dodał jednocześnie, że "w Polsce po przesunięciach granic w 1945 roku nikt nie ma ochoty na odzyskiwanie utraconych obszarów".
Komentator "FAZ" wspomniał też jawnie antypolskie wypowiedzi artykułowane przez prokremlowskich aktywistów. Przypomniał m.in. słowa z konferencji "patriotycznych" sił w Mińsku, na której "ostrzegano" Polaków, aby nie traktowali ziem, które przed II wojną światową znajdowały się w granicach II RP, jako utraconych terytoriów.
"Jesteśmy zdecydowani, aby bronić naszego domu, naszych rodzin i naszej świętej ojczyzny"
Gnauck komentując tego typu propagandowe teorie ze strony Kremla i Mińska wskazał, że "imputując sąsiadom rewizjonizm, dyktatorzy na Wschodzie robią to, co zarzucają innym: otwierają rozmowę o przesunięciu wewnętrzno-europejskich granic z 1945 roku i po roku 1989, to jest igranie z ogniem".