Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rosyjski atak na Sumy w Niedzielę Palmową. Nie żyje wiele osób

Rosjanie przeprowadzili w niedzielę przed południem atak rakietowy na miasto Sumy w północno-wschodniej Ukrainie. Władze podały, że zginęło w nim co najmniej 31 osób, w tym dwoje dzieci.

„Dziś, w wyniku uderzenia rakietowego jest wielu zabitych. Wróg znowu zaatakował ludność cywilną” – napisał w Telegramie pełniący obowiązki mera Sum, Artem Kobzar. 

Reklama

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

"Według informacji z godz. 13.40 (12.40 czasu polskiego) zginęło 31 osób, w tym dwoje dzieci. Ranne zostały 84 osoby, w tym dziesięcioro dzieci” 

- podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Według użytkowników sieci społecznościowych zaatakowana została centralna część Sum. Niepotwierdzone doniesienia mówią o leżących na ulicy ciałach i pożarach samochodów.

Do ataku doszło, gdy ludzie szli do cerkwi lub powracali z nabożeństw Niedzieli Palmowej (ukr. Werbna Nedila), którą w tym roku Kościół prawosławny obchodzi w tym samym czasie, co katolicki. 

 

- Rosyjskie pociski uderzyły w zwyczajną ulicę, zwyczajne życie - budynki mieszkalne, placówki edukacyjne, samochody na ulicy... I to tego dnia, kiedy ludzie szli do kościoła w Niedzielę Palmową, święto wjazdu Jezusa do Jerozolimy - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Zełenski przekazał, że według wstępnych danych rannych i zabitych jest dziesiątki cywilów.

- Świat musi stanowczo odpowiedzieć. USA, Europa, wszyscy na świecie, którzy chcą zakończyć tę wojnę i to zabijanie. Rosja chce dokładnie takiego terroru i przeciąga tę wojnę. Bez presji na Rosję, pokój jest niemożliwy. Rozmowy nigdy nie zatrzymają rakiet balistycznych i bomb. To, czego potrzeba, to podejście do Rosji, na jakie zasługuje terrorysta

- dodał.

Reklama