KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Macron: mamy obawy co do wpływu umowy z krajami Mercosuru na rynek rolny; nie zgadzam się na porozumienie w obecnym kształcie; z całą pewnością nie poświęcimy naszego rolnictwa w imię merkantylizmu z ubiegłego wieku • • • Macron: musimy blisko współpracować z USA, oczywiście w bliskich kontaktach z Ukrainą, aby znaleźć jakieś rozwiązanie, które uwzględni interesy Ukrainy i suwerenność tego kraju • • •

Rodziny ofiar zamachu w Berlinie: "To Merkel odpowiada za śmierć naszych bliskich"

Jak podał dziś niemiecki tygodnik "Der Spiegel", w liście otwartym do kanclerz Angeli Merkel rodziny ofiar ubiegłorocznego zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie zarzuciły szefowej rządu, że swym postępowaniem przyczyniła się do tej tragedii.

Kanclerz Angela Merkel
Kanclerz Angela Merkel
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

19 grudnia ubiegłego roku terrorysta Anis Amri zastrzelił w Berlinie polskiego kierowcę i wjechał jego ciężarówką na świąteczny jarmark na śródmiejskim placu Breitscheidplatz, zabijając tam 11 osób i raniąc około 100. Udało mu się zbiec do Włoch, gdzie w cztery dni po zamachu zginął w wymianie ognia z policją.

Zamach na Breitscheidplatz jest także tragicznym następstwem politycznej bezczynności Pani rządu

- cytuje "Spiegel" list członków rodzin wszystkich 12 ofiar śmiertelnych. Mowa jest tam również o "niedbałej pracy antyterrorystycznej", co miało być alarmujące.

W czasie gdy narastało zagrożenie islamistyczne zaniedbano forsowania reformy pogmatwanych struktur administracyjnych

- twierdzą podpisani pod listem. Zarzucają również władzom, że po zamachu nie otrzymali od nich dostatecznego wsparcia.

Pani kanclerz, jest naszym konkretnym oczekiwaniem wobec Pani, że niemieckie państwo pomoże naszym rodzinom w sposób niebiurokratyczny i pełny

- brzmi fragment listu. jego autorzy zaznaczają, że skala państwowego wsparcia pozostała daleko w tyle za oczekiwaniami.

Czytaj też: Zamach w Berlinie dokładnie zaplanowany

Rodziny ofiar mają też Merkel za złe, że mimo upływu blisko roku od zamachu nie złożyła im dotąd osobistych ani pisemnych kondolencji.

Jest to kwestia szacunku, przyzwoitości i właściwie rzecz zrozumiała sama w sobie, że jako szefowa rządu wyrazi Pani w jego imieniu współczucie naszym rodzinom po utracie najbliższych wskutek aktu terroru

- czytamy w liście.

Niemieckie koła rządowe jeszcze w środę podały, że 18 grudnia Merkel spotka się w urzędzie kanclerskim z krewnymi zabitych oraz osobami rannymi w zamachu. Jak poinformował "Spiegel", następnego dnia w rocznicę terrorystycznego ataku szefowa rządu weźmie udział w odsłonięciu upamiętniającego to wydarzenie pomnika.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#zamach w Berlinie #Niemcy #Berlin

redakcja