Jak podał dziś niemiecki tygodnik "Der Spiegel", w liście otwartym do kanclerz Angeli Merkel rodziny ofiar ubiegłorocznego zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie zarzuciły szefowej rządu, że swym postępowaniem przyczyniła się do tej tragedii.
19 grudnia ubiegłego roku terrorysta Anis Amri zastrzelił w Berlinie polskiego kierowcę i wjechał jego ciężarówką na świąteczny jarmark na śródmiejskim placu Breitscheidplatz, zabijając tam 11 osób i raniąc około 100. Udało mu się zbiec do Włoch, gdzie w cztery dni po zamachu zginął w wymianie ognia z policją.
Zamach na Breitscheidplatz jest także tragicznym następstwem politycznej bezczynności Pani rządu
- cytuje "Spiegel" list członków rodzin wszystkich 12 ofiar śmiertelnych. Mowa jest tam również o "niedbałej pracy antyterrorystycznej", co miało być alarmujące.
W czasie gdy narastało zagrożenie islamistyczne zaniedbano forsowania reformy pogmatwanych struktur administracyjnych
- twierdzą podpisani pod listem. Zarzucają również władzom, że po zamachu nie otrzymali od nich dostatecznego wsparcia.
Pani kanclerz, jest naszym konkretnym oczekiwaniem wobec Pani, że niemieckie państwo pomoże naszym rodzinom w sposób niebiurokratyczny i pełny
- brzmi fragment listu. jego autorzy zaznaczają, że skala państwowego wsparcia pozostała daleko w tyle za oczekiwaniami.
Czytaj też: Zamach w Berlinie dokładnie zaplanowany
Rodziny ofiar mają też Merkel za złe, że mimo upływu blisko roku od zamachu nie złożyła im dotąd osobistych ani pisemnych kondolencji.
Jest to kwestia szacunku, przyzwoitości i właściwie rzecz zrozumiała sama w sobie, że jako szefowa rządu wyrazi Pani w jego imieniu współczucie naszym rodzinom po utracie najbliższych wskutek aktu terroru
- czytamy w liście.
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel", w liście otwartym do kanclerz Angeli Merkel rodziny ofiar ubiegłorocznego zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie zarzuciły szefowej rządu, że swym postępowaniem przyczyniła się do tej tragedii.
— Wkrętak (@MaleHammer) 1 grudnia 2017
Rusza ich sumienie.....
Niemieckie koła rządowe jeszcze w środę podały, że 18 grudnia Merkel spotka się w urzędzie kanclerskim z krewnymi zabitych oraz osobami rannymi w zamachu. Jak poinformował "Spiegel", następnego dnia w rocznicę terrorystycznego ataku szefowa rządu weźmie udział w odsłonięciu upamiętniającego to wydarzenie pomnika.