Portal niezalezna.pl został przywołany jako przykład dziennikarskiej rzetelności i wolności słowa w Polsce na tajwańskim portalu dopost.com oraz w najpopularniejszym programie publicystycznym na wyspie w stacji Formosa TV. Wszystko za sprawą korespondentki Strefy Wolnego Słowa na Tajwanie Hanny Shen i jej artykułów o tajwańskiej Rewolucji Słoneczników, publikowanych na naszych łamach.
W 2014 r. na łamach portalu niezalezna.pl opublikowano artykuł Hanny Shen o tzw. Rewolucji Słoneczników – proteście głównie tajwańskich studentów, którzy licznie okupowali parlament 23-milionowego kraju w proteście przeciwko ratyfikacji umowy z Chinami o wolnym handlu. Zdaniem protestujących dokument dawał komunistycznym władzom w Pekinie, nieuznającym od dziesięcioleci niepodległości Tajwanu, zbyt wiele możliwości wpływania na tajwańską gospodarkę.
Wówczas do portalu jak również do dziennika „Gazeta Polska Codziennie”, gdzie także opublikowano artykuł korespondentki”, zwróciło się przedstawicielstwo Tajwanu w Polsce, które w imieniu ówczesnych propekińskich władz wyspy zażądało usunięcia artykułów. Portal stanowczo odmówił i przypomniał o wolności prasy.
Moja gazeta [Hanna Shen publikuje także w dzienniku „Gazeta Polska Codziennie”, tygodniku „Gazeta Polska” i miesięczniku „Nowe Państwo”] publikuje bardzo krytyczne artykuły o władzach Rosji, Chin i byłego rządu Ukrainy, ale nigdy nie otrzymaliśmy żadnego listu od przedstawicielstw tych krajów, z prośbą o wycofanie czegokolwiek
- mówiła wówczas w rozmowie z taipeitimes.com.
A tych krajów nie można nawet nazwać demokratycznymi
- dodała.
dziś było o chińsku..... pic.twitter.com/jAbTahybVy
— Hania Shen 沈漢娜???????????????? (@haniashen) 3 lipca 2018
Po programie historię naszego portalu w skrócie opisano także na tajwańskim portalu dopost.com.
Podczas gdy media na Zachodzie często atakują Polskę za brak wolności mediów, Tajwańczycy akurat odmowę usunięcia artykułu przez Niezależną odebrali jako przykład wolności polskich mediów
- komentuje w rozmowie z nami Hanna Shen.
W programie omówiono także zmianę nazwy naszego przedstawicielstwa na Tajwanie z Warszawskiego Biura Handlowego na Polskie Biuro w Tajpej, oraz niedawną zmianę na portalu polskiego LOT nazewnictwa "Tajwan" na "Tajwan, Chiny". Dla wyspy, którą komunistyczne władze w Pekinie uważają za zbuntowaną republikę, jest to ważna kwestia polityczna.
Więcej o wystąpieniu naszej korespondentki w najpopularniejszym tajwańskim programie publicystycznym na temat Polski w weekendowym wydaniu dziennika "Gazeta Polska Codziennie"