Plan pokojowy
Pierwszym punktem planu pokojowego będzie ponowne potwierdzenie suwerennego statusu Ukrainy.
W ósmym punkcie, według słów Zełenskiego, mowa jest o solidnym pakiecie rozwojowym dla Ukrainy, który zostanie określony w odrębnej umowie inwestycyjnej, obejmującej szeroki zakres branż gospodarczych. Chodzi m.in. o stworzenie funduszu na rzecz inwestowania w szybko rozwijające się dziedziny, takie jak wysokie technologie, centra danych i rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Stany Zjednoczone i amerykańskie firmy będą współpracować z Ukrainą w zakresie m.in. rozwoju i modernizacji infrastruktury gazowej, w tym rurociągów i magazynów surowca. Zgodnie z projektem porozumienia, zostaną też podjęte wspólne działania na rzecz odbudowy terenów zniszczonych w czasie wojny z Rosją.
Dziesiąty punkt zakłada, że po podpisaniu umowy pokojowej Ukraina przyspieszy proces zawarcia porozumienia o wolnym handlu z USA. Punkt osiemnasty przewiduje, że Ukraina przeprowadzi wybory w kraju w jak najkrótszym możliwym terminie po zakończeniu wojny.
Zełenski: możemy zdecydować się na referendum
W rozmowie z dziennikarzami Zełenski wskazał, że "Ukraina przedstawi to porozumienie do ratyfikacji przez parlament i/lub przeprowadzi ogólnokrajowe referendum w celu jego zatwierdzenia w formule „tak” lub „nie”. Ukraina może zdecydować się na przeprowadzenie wyborów równocześnie z referendum".
Możemy zdecydować się na referendum nad pełnym porozumieniem, które usankcjonujue zakończenie wojny, ponieważ ludzie mogą wybrać: czy takie zakończenie nam odpowiada, czy nie. Wówczas odbędzie się referendum. Na jego przeprowadzenie potrzeba co najmniej 60 dni. Potrzebujemy też realnego zawieszenia broni na okres 60 dni. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie (tego referendum) przeprowadzić
– zaznaczył.
Szef państwa ukraińskiego wyjaśnił, że referendum zorganizowane w inny sposób nie miałoby mocy prawnej. Jak przyznał, przeprowadzenie głosowania byłoby dużym wyzwaniem.
- Ale kto pójdzie na referendum pod ostrzałem? Doskonale wiem, ile milionów ludzi musi wziąć udział, aby referendum miało moc prawną. Część obywateli znajduje się na tymczasowo okupowanych terytoriach i nie może głosować. Powiedzmy uczciwie – oni nie mogą decydować o tym, jak zakończyć wojnę
– dodał.
Przekazał również, że proces przygotowania referendum oraz samo głosowanie na terytoriach kontrolowanych przez Ukrainę muszą odbywać się w warunkach całkowitego bezpieczeństwa.