W Czechach po powodzi nadal zostaje pięć ofiar śmiertelnych i ośmioro zaginionych - poinformował czeski minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan po ostatnim posiedzeniu Centralnego sztabu Kryzysowego. Podczas powodzi ewakuowano 21,5 tysiąca osób; ponad półtora tysiąca uratowano przed wodą.
Po ostatnim posiedzeniu Centralnego Sztabu Kryzysowego Rakuszan stwierdził, że wciąż są szacowane szkody wyrządzone przez powódź. Odbudowa będzie wymagała pieniędzy od gmin, regionów i państwa. Możliwe będzie również wykorzystanie dotacji europejskich, i to w bardziej liberalnym trybie. Rząd przewiduje, że deficyt budżetu w 2024 roku wzrośnie o 30 miliardów koron, czyli o 1,2 mld euro. Wydatki budżetu państwa w 2025 roku także mają uwzględniać wydatki na straty powodziowe w wysokości 10 mld koron.
Poszczególne regiony raportując o stratach powodziowych, podkreślają, że nie sposób jest przybliżyć szacunków strat. Np. wciąż nie wiadomo, ile budynków na terenach zalanych przez powódź będzie musiało zostać zburzonych, a ilu wystarczy osuszenie i renowacja. Szacunek zburzenia 22 przepraw mostowych i budowa w tych miejscach prowizorycznych, wojskowych mostów jest także bardzo wstępny.
Ministerstwo przemysłu i handlu ma zająć się przed zimą newralgiczną kwestią zapewnienia na terenach popowodziowych dostaw gazu. Po południu poinformowano o udostępnieniu kolejnych linii kolejowych. Z Ostrawy do węzła Frydek-Mistek wznowiono połączenia, ale ruch kolejowy między Ostrawą a Opawą nie będzie możliwe jeszcze przez kilka tygodni, możliwie że przez miesiąc.
Regionalne sztaby kryzysowe informują o poprawiającej się sytuacji w infrastrukturze drogowej. Od poniedziałku w pełni przejezdna jest autostrada D 1 na odcinku między Ostrawą a polską granicą, gdzie przechodzi w polską A1.