Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Pierwsza homilia Leona XIV: Bóg powierza mi skarb chrześcijańskiej wiary

Podczas swojej pierwszej mszy po wyborze, odprawionej w piątek w Kaplicy Sykstyńskiej, papież Leon XIV stwierdził w homilii, że jego zadaniem jest sprawić, aby Kościół był "arką zbawienia przemierzającą dzieje ludzkości oraz latarnią wskazującą drogę w mrokach świata".

Autor: Anna Zyzek

Leon XIV sprawował swoją pierwszą Eucharystię jako papież w Kaplicy Sykstyńskiej, w gronie kardynałów obecnych w Rzymie. W krótkim, spontanicznym wystąpieniu, wygłoszonym po angielsku, zachęcił purpuratów, aby – zgodnie ze słowami psalmu – „uznali cuda i błogosławieństwa, których Bóg nam udziela”.

Reklama

„W tej posłudze Piotrowej powierzyliście mi ten krzyż i błogosławieństwo, jakim jest ta misja. Wiem, że mogę polegać na każdym z was, że pójdziecie razem ze mną, w naszej drodze jako Kościoła, jako wspólnota przyjaciół Jezusa, jako wierzący, aby głosić Dobrą Nowinę, aby głosić Ewangelię”.

Pierwsza homilia

Leon XIV wskazał, że powołując go na Następcę Piotra, Bóg powierza mu skarb chrześcijańskiej wiary, aby był jej wiernym szafarzem „tak aby Kościół był coraz bardziej miastem położonym na górze (por. Ap 21, 10), arką zbawienia płynącą po falach historii, latarnią morską, która oświetla noce świata”. Papież podkreślił, że ma się to dokonywać przede wszystkim dzięki świętości członków Kościoła.

Leon XIV powrócił wyznania św. Piotra: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego.

„Tymi słowami Piotr, zapytany przez Mistrza, wraz z innymi uczniami, o jego wiarę w Niego, syntetycznie wyraża dziedzictwo, które od dwóch tysięcy lat, Kościół, poprzez sukcesję apostolską, strzeże, pogłębia i przekazuje. Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego, czyli jedynym Zbawicielem i objawiającym oblicze Ojca”.

 

Papież przypomniał, że w Jezusie, „Bóg, aby stać się bliskim i dostępnym dla ludzi, objawił się nam w ufnym spojrzeniu dziecka, w żywym umyśle młodzieńca, w dojrzałych rysach mężczyzny, aż do ukazania się swym [uczniom] po zmartwychwstaniu w swoim chwalebnym ciele. W ten sposób pokazał nam wzór świętego człowieczeństwa, który wszyscy możemy naśladować”.

„Również dzisiaj nie brakuje kontekstów, w których wiara chrześcijańska jest uważana za coś absurdalnego, przeznaczonego dla osób słabych i mało inteligentnych; kontekstów, w których przedkłada się nad nią inne zabezpieczenia, takie jak technologia, pieniądze, sukces, władza, przyjemności”

– mówił papież.

Przyznał, że „są to środowiska, w których nie jest łatwo świadczyć i głosić Ewangelię, a człowiek wierzący jest wyśmiewany, prześladowany, pogardzany lub co najwyżej tolerowany i traktowany z litością. A jednak właśnie dlatego są to miejsca, w których misja jest pilna, ponieważ brak wiary często pociąga za sobą dramaty, takie jak utrata sensu życia, zapomnienie o miłosierdziu, naruszanie godności osoby ludzkiej w jej najbardziej dramatycznych formach, kryzys rodziny i wiele innych ran, przez które cierpi nasze społeczeństwo, i to nie mało”.

Na zakończenie Papież przywołał przykład św. Ignacego z Antiochii, który, skazany na pożarcie przez dzikie zwierzęta w cyrku, napisał:

„Wtedy będę naprawdę uczniem Jezusa Chrystusa, kiedy nawet ciała mego świat widzieć nie będzie”.

Leon XIV zauważył, że słowa te

„odnoszą się, w szerszym sensie, do nieodzownego zobowiązania każdego, kto pełni w Kościele posługę władzy: zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony (por. J 3, 30), poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”.

Podkreślił, że wszystko to odnosi się przede wszystkim do niego jako Następcy Piotra, kiedy rozpoczyna swą misję Biskupa Rzymu.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, Vatican News
Reklama