Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Oni też nie chcą narzucenia imigrantów. Sąsiad Polski stanął po stronie rozumu

- Nikt nam nie może dyktować, kogo przyjmiemy na naszym terytorium – oświadczył dziś w orędziu świąteczno-noworocznym prezydent Czech Milosz Zeman. Polityk tłumaczył swoje stanowisko czeskim interesem i zachowaniem suwerenności republiki.

Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Wierzę, że koncepcja migracyjnych kwot skończy na śmietniku historii i za rok już nikt o niej nie będzie mówił

- cytuje Zemana agencja CTK. Prezydent uważa, że Czechy powinny być na arenie międzynarodowej bardziej energicznym i pewnym siebie partnerem, który w jasny sposób daje do zrozumienia, gdy coś mu się nie podoba.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ponad ćwierć miliona migrantów na karku podatników. Mogli iść pracować, ale woleli zasiłki

Zeman przypomniał, że od dłuższego czasu zarzucał UE, iż nie potrafi ona ochronić swoich zewnętrznych granic.

Jeżeli chodzi o Sojusz Północnoatlantycki, to sądzę że powinien być o wiele bardziej aktywny w walce z terroryzmem islamskim

- mówił też prezydent. W swym orędziu nie poruszył innych tematów międzynarodowych.

Dzisiejsze orędzie świąteczno-noworoczne było ostatnim wygłoszonym przez Zemana w kończącej się w marcu 2018 roku kadencji prezydenckiej. 73-letni Zeman liczy na reelekcję w styczniowych wyborach. Ostatnie sondaże wskazują jednak, że choć Zeman uzyska w pierwszej turze najwięcej głosów, to nie zdobędzie ich ponad 50 procent, natomiast w drugiej turze może zostać pokonany przez byłego prezesa Akademii Nauk Republiki Czeskiej, niezależnego kandydata Jirziego Drahosza.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Czechy #migranci #Zeman

redakcja