Ofiary demokracji warczącej przemówiły. Tortury, przemoc i bezprawie » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

"Niemcy nie są już nikomu nic winni, także byli ofiarami". Skandaliczny tekst w znanej niemieckiej gazecie

Podczas wizyty prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera w Atenach Grecja ponownie przypomniała o swoich roszczeniach reparacyjnych za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę w czasie II wojny światowej. Niemcy, zamiast stanąć w obliczu swoich historycznych win, próbują odrzucić te żądania, powołując się na międzynarodowe prawo. Roszczeniom reparacyjnym sprzeciwił się też komentator niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, według którego ofiarami zbrodni byli także Niemcy, którzy utracili w wyniku (wywołanej przez siebie wojny) jedną czwartą terytorium.

Niemcy rozstrzeliwują Polaków w Bochni
Niemcy rozstrzeliwują Polaków w Bochni
album of a captured German officer - Wikimedia Commons

„Jak długo jeszcze będzie to trwało? Prezydent Niemiec otrzymał podczas wizyty państwowej w Atenach od najwyższego reprezentanta (Grecji) rachunek do zapłaty za reparacje”

– pisze Reinhard Mueller w komentarzu opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Rachunek nie zawiera przynajmniej konkretnych liczb – dodaje komentator, przypominając jednak, że w 2019 r. grecki parlament mówił o „niezatartej niemieckiej winie” za zbrodnie podczas II wojny światowej. Wtedy mowa była o 400 mld euro – zaznaczył Mueller.  

W tej sytuacji niewiele zmienił fakt, że Steinmeier zaskoczony tak dobitnym żądaniem, zwrócił uwagę, iż Niemcy traktują kwestię reparacji z punktu widzenia prawa międzynarodowego za zamkniętą, natomiast nadal uznają swoją historyczną i moralną odpowiedzialność. To stanowisko Niemiec należy - zdaniem komentatora „FAZ” - przemyśleć, gdyż „pozostaje ono bez echa”.

„Niemiecka postawa najwidoczniej nie prowadzi ani w Polsce, ani we Włoszech do przywrócenia pokoju” – ocenił komentator.

Z pewnością, rozmiar niemieckiej polityki zagłady i okupacji oraz udział w niej także Wehrmachtu, rozliczany był „krok po kroku”. Ale jak można zadośćuczynić (za te zbrodnie)? Poza indywidualnym ściganiem sprawców i konkretną pomocą dla ofiar, istnieje bez wątpienia odpowiedzialność w sensie prawa międzynarodowego.

„To były Niemcy, niemieckie państwo, które dziś nadal istnieje. Ale kwestia reparacji została już dawno temu rozwiązana. A nawet, gdyby nie została rozwiązana, to od dawna nie ma na nią miejsca”

– pisze Mueller.

„Ten, kto dziś jeszcze myśli o finansowych żądaniach za historyczne krzywdy, ten musi się liczyć z roszczeniami strony przeciwnej. Nie, nie powinno się wzajemnie licytować. Ale zbrodnie na Niemcach pozostają zbrodniami”

– czytamy w „FAZ”.  

„Wypędzenie i zamordowanie milionów (Niemców), naloty lotnicze przeciwko ludności cywilnej, maltretowanie jeńców wojennych i utrata jednej czwartej terytorium państwa – to także trudno oddać w liczbach”

– wylicza komentator.

„Europejska integracja nie oznacza grubej kreski, ale nowy początek, który nie polega na stałym demonstrowaniu wyblakłych rachunków” – podsumował swój komentarz Reinhard Mueller.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Frankfurter Allgemeine Zeitung

 

wg