Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Media: Rosjanie wycofują jednostki spod Kijowa. Zdziesiątkowana armia zaczyna grę na czas?

Amerykańska stacja telewizyjna CNN podała dzisiaj, że Rosjanie zaczynają wycofywać swoje jednostki z okolic Kijowa. W ocenie wywiadu USA, ma to być "długoterminowy ruch". Wcześniej wiceminister obrony Rosji zapowiedział ograniczenie działań wojennych na kierunku kijowskim oraz czernihowskim.

Twitter.com/Генеральний штаб ЗСУ @GeneralStaffUA

Jak powiedział reporter telewizji CNN Jim Sciutto, powołując się na dwa źródła wywiadowcze, USA zaobserwowały już ruchy rosyjskich jednostek pod Kijowem. Dodał, że w ocenie wywiadu "to nie jest krótkoterminowe dostosowanie sił, by je przegrupować, ale długoterminowy ruch" świadczący o pogodzeniu się przez Rosję z porażką ofensywy na północy.

W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik Pentagonu John Kirby, który stwierdził, że w ostatnich dniach Rosjanie zaprzestali prób czynienia postępów pod Kijowem i skoncentrowali swoje wysiłki na wschodzie kraju.

Dziś w Stambule odbył się kolejny etap negocjacji ukraińsko-rosyjskich, mających zmierzać do zawieszenia broni i pokoju na Ukrainie. 

Po zakończeniu negocjacji, Aleksander Fomin, rosyjski wiceminister obrony, poinformował, że armia rosyjska "zdecydowała się na znaczne ograniczenie działań wojennych na kierunkach kijowskim i czernihowskim w celu zwiększenia wzajemnego zaufania do dalszych negocjacji w sprawie przyjęcia i podpisania umowy pokojowej z Ukrainą".

Rosjanie od początku ofensywy nie są w stanie zdobyć kluczowych miast ukraińskich, w tym Kijowa. Stolica, pomimo licznych bombardowań i ostrzałów rosyjskich, skutecznie się broni, a wojsko ukraińskie wypiera najeźdźców zmierzających na Kijów. 

Według danych ukraińskich armii, Rosjanie ponoszą bardzo duże straty w trakcie inwazji, szacowane już na ponad 17 tys. osób oraz tysiące sztuk sprzętu wojskowego i pojazdów.

Część ekspertów jest zdania, że deklaracja Fomina nie ma na celu wpływu na negocjacje i "zwiększenie zaufania", a jest to po prostu próba rosyjskiej gry na czas potrzebny na przegrupowanie wojsk i uzupełnienie strat, a w konsekwencji  - przygotowanie się do ponownego uderzenia. 

Takiego zdania jest m.in. ekspert ds. geopolityki, Krzysztof Wojczal.

- Jeśli Rosjanie rzeczywiście odpuszczają teraz Kijów (i to nie wybieg) to nic się nie zmieni. To cel strategiczny wojny. Przygotują się lepiej i zaatakują ponownie

- ocenił.

 



Źródło: niezalezna.pl

md