Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Litwa wyklucza otwarcie granic z Białorusią

Otwarcie przez Litwę granicy z Białorusią nie jest możliwe, dopóki Mińsk zaostrza sytuację do poziomu zbliżonego do progu „fazy gorącej” – oświadczył w środę szef litewskiego MSZ Kestutis Budrys w rozmowie z nadawcą publicznym LRT.

Minister oznajmił też, że rząd Białorusi, który nie pozwala litewskim ciężarówkom na przekroczenie granicy i powrót do kraju, wprowadza opinię publiczną w błąd, nakazując swojemu MSZ przeprowadzenie negocjacji z litewskimi urzędnikami w celu unormowania sytuacji na granicy.

- Łukaszenka bierze kierowców ciężarówek na zakładników i próbuje przekształcić całą sytuację w coś w rodzaju sporu wymagającego negocjacji, co jest mylącą informacją dla wszystkich – powiedział Budrys, podkreślając, że „istotą sprawy jest to, że rozpoczęto atak hybrydowy”, prowadzący do zakłóceń ruchu lotniczego na Litwie.

W ocenie szefa dyplomacji działania Białorusi stanowią zagrożenie dla Unii Europejskiej i NATO, oraz „są na granicy eskalacji, nawet do fazy gorącej”. „Kiedy Mińsk przestanie to robić, będziemy mogli otworzyć granice” - zadeklarował.

- Reżim musi kontrolować balony meteorologiczne, przestać zakłócać nasz ruch lotniczy, a wtedy nie będziemy mieli powodów, aby utrzymywać zamknięte przejścia graniczne. Reżim postanowił eskalować sytuację i przejąć jako zakładników majątek naszych spółek, nasze przedsiębiorstwa, zwiększając w ten sposób napięcie. Nie powinniśmy się poddawać i tracić koncentracji – podkreślił Budrys.

Szef MSZ, który obecnie przebywa w Waszyngtonie, przekazał, że o sytuacji na granicy z Białorusią poinformowano administrację USA. W tym tygodniu Budrys spotkał się m.in. z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio i specjalnym wysłannikiem USA do Białorusi Johnem Coalem.

- Amerykanom mówimy: proszę spojrzeć, w tej chwili, kiedy próbujecie zmienić sytuację, oni tę sytuację wykorzystują, by nam zaszkodzić (...). Dlatego mam nadzieję, że Stany Zjednoczone jeszcze raz zastanowią się, czym zajmuje się reżim Białorusi – powiedział Budrys.

31 października Łukaszenka wydał dekret zakazujący ruchu na terytorium Białorusi ciężarówkom i ciągnikom zarejestrowanym na Litwie i w Polsce. Ograniczenia mają obowiązywać do 31 grudnia 2027 r. Przy granicy z Białorusią utknęło około 1000 litewskich ciężarówek.

Litewskie media podkreślają, że jest to reakcja na decyzje władz Litwy i Polski o zamknięciu granic z Białorusią. Litwa przed kilkoma tygodniami zamknęła granicę z powodu nasilających się incydentów z wykorzystaniem balonów meteorologicznych i przemytniczych, wlatujących w litewską przestrzeń powietrzną znad Białorusi i zakłócających ruch na lotnisku w Wilnie. Wywołane tym utrudnienia dotknęły ponad 20 tys. pasażerów i objęły ponad 140 lotów.

Zgodnie z decyzją litewskiego rządu do 30 listopada zamknięte zostało przejście graniczne Soleczniki-Bieniakonie. Ruch na przejściu granicznym Mediniki–Kamienny Łog jest ograniczony.

W poniedziałek strona białoruska poinformowała, że stojące przy granicy litewskie ciężarówki „w celu zapewnienia bezpieczeństwa” zostaną skierowane na specjalne parkingi w pobliżu zamkniętego wcześniej przejścia granicznego Kotłówka, a kierowcy będą mogli wrócić do domów.

Według agencji BiełTA dobowy postój na parkingu ma kosztować 120 euro. W przypadku braku płatności pojazdy będą konfiskowane. Opłatę za parkowanie pobiera Biełtamożserwis (Beltamozhservice), białoruska firma obłożona sankcjami UE.

We wtorek Łukaszenka nakazał białoruskiemu MSZ przeprowadzenie rozmów z litewskimi urzędnikami w celu pełnego przywrócenia funkcjonowania przejść granicznych.

Źródło: niezalezna.pl, PAP