Na lotnisku w Machaczkale wybuchły w niedzielę zamieszki, wywołane przez tłum protestujący przeciwko podróżnym w samolocie z Tel Awiwu. Muzułmańscy demonstranci wykrzykiwali "Allah Akbar!", niektórzy oddawali strzały w powietrze. Czy była to celowa prowokacja rosyjskich służb w Dagestanie? - Nie można wykluczyć jakiegoś elementu prowokacyjnego w wydarzeniach, które miały miejsce na lotniku w Machaczkale. Miejscowi funkcjonariusze nie chcieli sobie poradzić z tłumem. Należy przy tym jednak pamiętać, że Dagestan jest miejscem, w którym więzi lokalne, rodzinne i rodowe są niezwykle silne. Służby reagowały na zasadzie, że w tym tłumie są nasi sąsiedzi, krewni, znajomi i nie będziemy się z nimi bić - mówi prof. Włodzimierz Marciniak. W opinii sowietologa, Rosja, mimo że deklaruje się jako państwo neutralne w wojnie między Izraelem a Palestyną, to jest poplecznikiem sprawy terroryzmu. - Rosjanie spoglądają na starcie Izraelu z Hamasem przez pryzmat swojego konfliktu z USA i wojnę z Ukrainą. Cała logika sytuacji popycha Rosję w stronę poparcia Hamasu, Hezbollahu i Iranu - twierdzi ekspert.
W niedzielny wieczór w Machaczkale tłum kilkuset osób próbował uniemożliwić wyjście z samolotu pasażerom, którzy przylecieli z Tel Awiwu. Na skutek tych zajść rannych zostało około 20 osób, w tym dwóch policjantów. Ponadto, udało się OMON-owi aresztować 60 demonstrantów. Na filmikach z Dagestanu widzieliśmy rozwścieczonych demonstrantów, gotowych do linczu na turystach z Izraela.
W Europie i Rosji rosnące nastroje antysemickie możemy łączyć przede wszystkim z falą islamizacji i radykalizacji muzułmańskich społeczności. Jest to reakcja muzułmańskiej ulicy w związku z atakiem Hamasu na Izrael i odpowiedzi napadniętego kraju.
Jak zauważa prof. Włodzimierz Marciniak, jeśli dochodzi do demonstracji politycznych w Rosji, to są one błyskawicznie tłumione. Natomiast gdy nie do końca wiadomo, co się dzieje i wybucha spontaniczne wydarzenie uliczne, to generalnie rosyjska policja się "chowa" i czeka na instrukcje. Takich przykładów jest wiele, w tym chociażby reakcja wojska na bunt Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera, gdy nie interweniowały milicja i FSB w Rostowie nad Donem.
Sam zaś Dagestan jest miejscem, w którym więzi lokalne, rodzinne i rodowe są niezwykle silne. Służby reagowały na zasadzie: tym tłumie są nasi sąsiedzi, krewni, znajomi i nie będziemy się z nimi bić - ocenia prof. Marciniak W przypadku zamieszek w na lotnisku w Machaczkale, dopiero kiedy sprowadzono formacje zewnętrze rosyjskiej Gwardii Narodowej, zdołano wyprzeć demonstrantów z lotniska.
Nie należy przy tym wykluczać możliwej prowokacji, ponieważ podminowany tłum jest dosyć podatny na manipulację i tanie hasła.
Wystarczy, że kilku mułłów rzuciło hasło, że Żydzi lecą z Izraela do Machaczkały i kilkaset czy nawet kilka tysięcy osób w reakcji pobiegło na lotnisko
Same zaś oświadczenia władz izraelskich pod adresem Rosji są coraz ostrzejsze. Jeszcze kilka lat temu można było dostrzec pozytywne stosunki pomiędzy premierem Izraela Benjaminem Netanjahu a Władimirem Putinem.
- Władimir Putin zawsze podkreślał to, że Rosja walczy z antysemityzmem. Zawsze mówiono o Putinie, że nie jest antysemitą, o czym świadczyłoby wiele znanych i dostępnych faktów z jego biografii. Wielu Żydów odgrywało pozytywną i formacyjną role w jego życiu, poczynając nauczyciela języka niemieckiego, trenerów sambo i judo i przyjaciół z grupy treningowej. Sam Putin podkreślał duży związek z organizacjami żydowskimi i zawsze twierdził, że Rosja jest obrońcą Żydów
W ostatnim czasie widać, że następuje wyraźny zwrot w polityce rosyjskiej. Wojna na Bliskim Wschodzie spycha Rosję w stronę ostrego konfliktu z Izraelem. Niedawne wydarzenia na Kaukazie Północnym można wiązać z tym procesem zdaniem sowietologa.
Jeśli chodzi o Rosję, to polityka zagraniczna tego kraju jest wyraźnie proarabska. Moskwa od zawsze otrzymywała oficjalne stosunki z Hamasem i Hezbollahem. Należy podkreślić, że w Rosji Hamas i Hezbollah nie były uznane nigdy za organizacje terrorystyczne. Mimo to, przez długie lata Kremlowi udawało się utrzymywać dobre relacje z Izraelem i Iranem.