Stany Zjednoczone będą dziś wnioskować do Zgromadzenia Ogólnego ONZ o zawieszenie Rosji prawach członka Rady Praw Człowieka ONZ - poinformowała ambasador USA do Organizacji Narodów Zjednoczonych Linda Thomas-Greenfield. To konsekwencja zbrodni Rosjan w Buczy. "Uczestnictwo Rosji w Radzie Praw Człowieka to farsa" - podkreśliła Thomas-Greenfield.
Członka Rady Praw Człowieka można zawiesić, jeśli regularnie łamie prawa człowieka, bądź dokona znaczącego złamania któregoś z tych praw. Wniosek o zawieszenie musi poprzeć dwie trzecie wszystkich członków nowojorskiego zgromadzenia, czyli mimimum 140 ze 193 państw.
Mam wiadomość do tych 140 państw, które odważnie staną razem: obrazy z Buczy oraz zniszczenia na terenie całej Ukrainy wymagają od nas przejścia ze słów do czynów
- podkreśliła Linda Thomas-Greenfield.
To nie jedyne komentarze dotyczące łamania praw człowieka przez Rosjan - echa wydarzeń z Buczy słychać na całym świecie. Tymczasem ukraińska rzecznik praw człowieka, Ludmyła Denisowa, poinformowała dziś, że Rosja łamie konwencje genewskie wobec jeńców, którzy dostają się w ręce jej armii.
Denisowa powiedziała, że niektórzy byli więźniowie zeznali, że byli przetrzymywani w piwnicach, odmawiano im jedzenia i zmuszano do bezczeszczenia mundurów.
Agencja Reuters zaznacza, że Rosja nie odpowiedziała na zarzuty Denisowej.
Z kolei Unia Europejska powołała wspólny zespół dochodzeniowo-śledczy z Ukrainą w celu gromadzenia dowodów i prowadzenia dochodzeń w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, o czym poinformowała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.