Na wodach Morza Czarnego okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „przyjazny ogień” zniszczył swój samolot wojskowy.
Informacje te zostały potwierdzone przez Marynarkę Wojenną Sił Zbrojnych Ukrainy.
Marynarka wojenna Rosji, państwa-agresora, zamknęła dla żeglugi północno-zachodnią część Morza Czarnego, tłumacząc to "operacją antyterrorystyczną" - powiadomiła w sobotę ukraińska straż graniczna.
Podkreślono, że wybrzeże tej części Morza Czarnego należy do Ukrainy, nie do Rosji.
Dodano, że w nocy z piątku na sobotę nieprzyjacielski dron zaatakował okręt ukraińskiej straży przybrzeżnej "Hryhorij Kuropjatnikow". Maszyna została zestrzelona, a okręt kontynuuje swoją służbę - przekazała straż graniczna. Uzupełniono, że wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego obserwowana jest obecność innych rosyjskich dronów.
Ukraińska straż graniczna przypomniała też, że od rozpoczęcia otwartej inwazji Rosji na Ukrainę w czwartek, rosyjskie pociski uderzyły w co najmniej trzy statki handlowe na Morzu Czarnym.
W czwartek pływający pod turecką banderą frachtowiec Yasa Jupiter został uderzony bombą u wybrzeży Odessy, a w piątek rosyjska rakieta spadła na Millenial Spirit pływający pod banderą Mołdawii. W sobotę japoński właściciel pływającego pod panamską banderą statku transportowego Namura Queen poinformował, że jednostka została w piątek trafiona rakietą, najprawdopodobniej rosyjską, a w zdarzeniu został ranny jeden członek załogi.