Biały Dom z uwagą obserwuje bunt Grupy Wagnera przeciwko Rosji. - Blisko przyglądamy się sytuacji w Rosji w związku z groźbami Jewgienija Prigożyna "marszu dla sprawiedliwości" przeciwko rosyjskiemu MON - powiedział anonimowo przedstawiciel administracji USA w rozmowie z CNN.
Monitorujemy sytuację i będziemy konsultować się z sojusznikami i partnerami w sprawie tych wydarzeń - przekazał w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adam Hodge w krótkim oświadczeniu wysłanym redakcjom przez Biały Dom. Był to komentarz na zapowiedzi szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna marszu przeciwko przywódcom wojskowym Rosji.
Sprawa komentowana jest także na Ukrainie. - Upadła krucha dyktatura Putina - oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow, komentując konflikt między właścicielem rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem a ministerstwem obrony Rosji, który w ostatnich godzinach przybrał na sile.
- "Rasiści zaczęli kąsać się nawzajem dla władzy i pieniędzy. Prigożyn grozi marszem na Moskwę. Według niego Szojgu uciekł z Rostowa, aby nie stać się ofiarą masakry" – napisał Budanow na Telegramie.
Szef ukraińskiego wywiadu uważa też, że konflikt między Prigożynem a ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu pomoże ukraińskiej armii szybciej wyzwolić Ukrainę.
"Nasze wyszkolone brygady szturmowe na barkach najeźdźców wyzwolą Ukrainę i te terytoria, które chcą być częścią naszego potężnego, niezwyciężonego i chwalebnego kraju" - podkreślił Budanow.
Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w piątek, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników powodując liczne ofiary. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w armii i wezwał, by nie okazywać sprzeciwu. Wcześniej stwierdził, że inwazja na Ukrainę "była potrzebna oligarchom" i służyła tylko szefowi MON Siergiejowi Szojgu, zaś Ukraina nie stanowiła zagrożenia dla Rosji. "Ci, którzy zniszczyli naszych chłopców, którzy zniszczyli życie wielu dziesiątek tysięcy żołnierzy rosyjskich zostaną ukarani. Wzywam, by nie okazywać oporu - oznajmił Prigożyn - Jest nas 25 tysięcy i idziemy wyjaśniać, czemu w kraju trwa chaos." Zastrzegł przy tym, że "nie jest to zamach stanu".
Rosyjska prokuratura generalna ogłosiła z kolei wszczęcie postępowania karnego przeciwko Prigożynowi, zaś Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wezwała żołnierzy Wagnera, by nie słuchali jego wezwań i zatrzymali go.