Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Na Białorusi trwa kolejna fala masowych zatrzymań – mówi portalowi Niezalezna.pl Łatuszka

Na Białorusi trwa kolejna fala masowych zatrzymań i przeszukań prowadzonych przez białoruskie KGB wobec osób wpłacających środki na organizacje pozarządowe. Wśród najbardziej znanych osób zatrzymanych znajduje się Maryna Adamowicz, która została skazana na 15 dni aresztu. Jest to żona więzionego od 2020 roku białoruskiego opozycjonisty Mikoły Statkiewicza, z którym od dłuższego czasu nie ma żadnego kontaktu. - Należy pociągnąć do odpowiedzialności dyktatora Aleksandra Łukaszenkę i jego wspólników za zbrodnie przeciwko ludzkości w postaci prześladowań o podłożu politycznym, które popełnia na terytorium Białorusi – mówi Paweł Łatuszka, opozycjonista białoruski, przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego.

Alaksander Łukaszenka
Alaksander Łukaszenka
Wikimedia Commons - CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=94106154

 Masowe zatrzymania i przeszukiwania na Białorusi trwają już kolejny dzień. Łukaszenkowskie służby specjalne nie zaprzestają przychodzić do domów białoruskich aktywistów, byłych więźniów politycznych, a także rodzin więźniów politycznych. 

- Już wiemy, że przeszukań i zatrzymań białoruska KGB dokonała w co najmniej 12 miastach na Białorusi. Mówimy tu o Mińsku, Brześciu, Grodnie, Borysowie, Homlu, Pińsku i innych miastach w całym kraju

– mówi Paweł Łatuszka, opozycjonista białoruski, przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego. 

Do tej pory co najmniej ponad 100 osób zostało zatrzymanych pod pretekstem przekazywania pomocy finansowej na rzecz białoruskich organizacji pozarządowych. Trzeba wziąć pod uwagę, że reżim na Białorusi uznał ponad 400 organizacji pozarządowych za organizacje ekstremistyczne. Jakiekolwiek pomoc tym organizacjom jest przestępstwem. Dotyczy to również sytuacji, w której datki zostały przekazane, zanim reżim wpisał na listę organizacji ekstremistycznych dane stowarzyszenie.

Wiemy, że wyznaczane są grzywny oraz areszty. Mamy do czynienia również z wszczęciem spraw karnych przeciw zatrzymanym osobom. Wśród najbardziej znanych osób niedawno zatrzymanych znajduje się Maryna Adamowicz, która została skazana na 15 dni aresztu. Jest to żona więzionego od 2020 roku białoruskiego opozycjonisty Mikoły Statkiewicza, z którym od dłuższego czasu nie ma żadnego kontaktu.  

– mówi opozycjonista.

Za ostatnie akcje odpowiedzialne są struktury KGB, które mają pełne przyzwolenie ze strony Łukaszenki. Paweł Łatuszka wskazuje na rywalizację pomiędzy ministerstwem spraw wewnętrznych a KGB, które prześcigają się w zwalczaniu opozycjonistów, aby zyskać oczach dyktatora.

Naloty i aresztowania mają związek z kampanią wyborczą, która trwa na Białorusi. Trudno jednak mówić o wyborach, ponieważ w więzieniach są wszyscy liderzy demokratycznej opozycji i nie działają partie opozycyjne.

W tym tygodniu Sąd Najwyższy Łukaszenki podtrzymał decyzję o zamknięciu ostatniej partii opozycyjnej, którą była Białoruska Socjaldemokratyczna Partia (Ludowa Hramada). To jest 11. partia zlikwidowana na Białorusi przez reżim. Nie ma również niezależnej prasy, mamy za to do czynienia z potężną skalą represji. Łukaszenka prowadzi tak silne czystki, aby nikt mu nie przeszkodził w lutowych wyborach parlamentarnych

– mówi Łatuszka.

Pierwszy raz w historii wyborów niezależnej Białorusi nie można będzie głosować w ambasadach i konsulatach zagranicznych.

W ostatnich miesiącach zatrzymanych zostało pond 200 osób, którzy wrócili na Białoruś. Wiele z nich zostało skazanych, w tym 67-letnia kobieta mieszkająca w Szwecji. Została ona zatrzymana i skazana na 5 lat pozbawienia wolności za przekazywanie datków na cele humanitarne. 

Łukaszenka chce odciąć część społeczeństwa, która wystąpiła przeciw niemu. Traktuje ich jak zdrajców i nie chce patrzeć na nich jak na obywateli kraju. Pozbawiając ich możliwości przedłużenia paszportu i otrzymania nowego paszportu za granicą, wymusza ich do szukania obywatelstwa krajów, w których obecnie mieszkają. Powrót na Białoruś grozi karą, chyba że będziesz prosił o łaskę dyktatora i przyznasz, że Łukaszenka jest prezydentem. Białorusini mieszkający za granicą nie chcą tego robić

– wyjaśnia opozycjonista.

Wśród Białorusinów jest rozczarowanie wobec partnerów europejskich, którzy nie wykazują chęci wykorzystania instrumentów prawa międzynarodowego, aby pociągnąć dyktatora oraz jego wspólników za zbrodnie przeciwko ludzkości w postaci prześladowań o podłożu politycznym. Centrum Obrony Praw Człowieka Wiosna informuje o 1420 więźniach politycznych na Białorusi.

Za te działania mogą być postawione zarzuty w Międzynarodowym Trybunale Karnym. Chodzi teraz tylko o przekazanie przez partnerów europejskich zebranych już dowodów do MTK. Teraz piłka znajduje się po stronie partnerów z Zachodu. Obecnie próbę przechodzi nie naród białoruski, a Europa, która powinna skorzystać z mechanizmów międzynarodowych, aby pociągnąć osoby odpowiedzialne za zbrodnie przeciwko człowieczeństwu

–  kończy Łatuszka.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Aleksandr Łukaszenka #Białoruś #dyktator #represje #opozycja białoruska #sfałszowane wybory Białoruś #prawa człowieka

Paweł Kryszczak