Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Jaka jest skuteczność sankcji na Rosję? Borys: To potężny cios, ale jeszcze nie śmiertelny

- Rosja otrzymała potężny cios w sektor finansowy; jeszcze nie - śmiertelny - ocenił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Jego zdaniem sankcje będą oznaczały dla rosji recesję rzędu 10-15 proc.

Autor: mm

W ocenie szefa PFR, w odpowiedzi na rosyjską agresję wobec Ukrainy, "Zachód zareagował szybko - jeżeli chodzi o gospodarkę - zadał Rosji bezprecedensowy cios".

"Ciężko jest Rosję tak szybko odizolować ze względu na to uzależnienie, jeżeli chodzi o import przede wszystkim ropy i gazu, ale ta strategia sankcji jest bardzo dobra. To był właśnie taki 'blitzkrieg' polegający na tym, że uderzono w serce gospodarki, w ten krwioobieg, czyli w sektor finansowy"

- powiedział Borys w podcaście PFR, zamieszczonym w poniedziałek na Twitterze Grupy PFR.

Putin przez lata przygotowywał się do agresji 

Jak tłumaczył Borys, prezydent Rosji Władimir Putin przez lata gromadził rezerwy, przygotowując się najprawdopodobniej do tej agresji.

"Zgromadził łącznie ponad 600 mld rezerw walutowych, w dodatkowym funduszu rezerwowym było jeszcze ponad 150 mld, czyli łącznie ponad 800 mld dolarów rezerw. Część jest w złocie, część w obligacjach chińskich, część w euro i dolarze, w jeszcze kilku innych walutach. I to, co było najważniejsze, jest to, że Zachód zamroził większość tych rezerw, jednocześnie nakładając sankcje na banki. I to spowodowało, że z dnia na dzień Rosja stanęła przed ryzykiem niewypłacalności i braku możliwości regulowania swoich zobowiązań w walutach zagranicznych"

- powiedział.

Dodał, że Rosjanie nie mogą wymieniać rubla na waluty, co wywołało m.in. panikę w sektorze bankowym, czy kolejki do bankomatów. Z kolei wartość największych rosyjskich spółek spadała z kilkudziesięciu miliardów dolarów prawie do zera.

"Rosja pod względem sektora finansowego otrzymała potężny cios, jeszcze nie - śmiertelny, ale koszty - już dzisiaj wiemy - że będą oznaczały dla niej recesję rzędu 10-15 proc., co przy skali rosyjskiej gospodarki oznacza między 150-200 mld dol. I to jest mniej więcej odpowiednik całego PKB Ukrainy. Tutaj Zachód, jeżeli chodzi o tę wojnę gospodarczą, zdecydowanie wygrywa"

- powiedział Borys.

Wzrost cen gazu i ropy w Europie 

Jak zauważa prezes PFR, poza tym, że trwa wojna gospodarcza, która powoduje zmianę relacji handlowych pomiędzy Europą a Rosją, "niestety ona też oznacza pewne koszty, zwłaszcza dla krajów Unii Europejskiej".

"Rzeczywiście części tych surowców będzie brakowało chociażby w europejskim przemyśle, a oczywiste jest, że tym pierwszym skutkiem, najbardziej bolesnym dla społeczeństw w Europie, jest skok cen gazu, ropy"

- podkreślił.

Zdaniem Borysa, Europa będzie ponosiła koszty, ale one nie powinny przełożyć się na recesję w gospodarce europejskiej.

"Będzie podwyższona inflacja, będzie pewnie schłodzenie koniunktury. Europa nie jest w stanie z dnia na dzień odciąć się od wszystkich tych surowców, ale w perspektywie kilku kwartałów, nie mówiąc już o 2-3 latach, absolutnie jest to możliwe"

- ocenił szef PFR.

W ocenie Borysa, zakładając, że wojna skończy się w ciągu miesiąca, dwóch, trzech, oznaczać to może, że Europa będzie uniezależniała się od importu z Rosji, w tym Polska, ale przejściowo będzie to oznaczało wyższe ceny energii.

"Niestety, musimy się przyzwyczaić, że paliwo jest droższe, że gaz jest droższy. Z drugiej strony, jeżeli wojna by się skończyła, te napięcie jakby się obniżyło, to też widzę takie scenariusze, że nagle mamy gwałtowny spadek tych cen ropy w perspektywie 2023 r. Najtrudniejszy będzie ten rok, bo już w kolejnym, rzeczywiście, może nastąpić takie odreagowanie"

- powiedział.

Jak dodał, historia pokazuje, że takie gwałtowne zwyżki cen surowców, najróżniejszych - zwykle nie trwały długo; jak mówił, tak było np. w 2007, 2008 r.

"Zakładam, że to nie są lata 70-te, że europejska i amerykańska gospodarka pogrąży się w wieloletniej stagflacji. Wydaje mi się, że dzisiaj się wszystko dzieje szybciej. W przyszłym roku te ceny mogą się ustabilizować, ta polityka pieniężna będzie jednak powodowała wyższe stopy procentowe, że inflacja też będzie rosła. Oczywiście to będzie oznaczało, że w przyszłym roku wzrost trochę spowolni, przy podwyższonej inflacji, czyli ten rok będziemy mieli taki stagflacyjny, ale on nie powinien powodować, ryzyka wzrostu bezrobocia"

- ocenił prezes PFR.

Agresja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego. W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję sankcje gospodarcze i polityczne. Działalność w Rosji wstrzymało też wiele międzynarodowych koncernów - m.in. marki technologiczne, samochodowe, odzieżowe. 

Autor: mm

Źródło: PAP, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane