Premier Armenii Nikol Paszynian potwierdził, że Rosja nie dostarczyła jego krajowi uzbrojenia, za które Armenia zapłaciła miliony dolarów. Jak dodał, trwają rozmowy o sposobach rozwiązania problemu. Armenia "jest nastawiona na współpracę" - podkreślił.
Jak relacjonuje portal News.am, premier podczas telekonferencji z obywatelami potwierdził, że Armenia nie otrzymała od Rosji ani uzbrojenia, ani zwrotu pieniędzy. Teraz trwają rozmowy na temat mechanizmów, za pomocą których można rozwiązać problem. Jednym z nich, według Paszyniana, może być zredukowanie, o odpowiednią sumę, długu Armenii wobec Rosji.
- "Nie jest to jedyny wariant. Rosja sama potrzebuje broni i jesteśmy tutaj nastawieni na współpracę. Mam nadzieję, że te dyskusje doprowadzą do konkretnych rezultatów" - powiedział szef rządu Armenii.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że Armenia ostatnio zakupiła broń od nowych dostawców, w tym Francji i Indii, dystansując się w ten sposób wobec Rosji.
Relacje między Moskwą i Erywaniem ochłodziły się znacznie po operacji militarnej Azerbejdżanu w Górskim Karabachu, gdy rosyjskie siły rozjemcze - według Armenii - nie dotrzymały swoich zobowiązań.