Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Borowski: Czeczeni walczą za Ukrainę, a Zakajew chce tworzyć Legiony przy ukraińskiej armii (FILM)

- Czeczeni walczą po stronie Ukrainy w Donbasie, w obronie Ukrainy poległ Isa Munajew, legendarny dowódca obrony Groznego. Ale nadal z Rosjanami biją się jego żołnierze z batalionu im. Dżochara Dudajewa. W ostatnią sobotę premier Czeczenii Ahmed Zakajew ogłosił w Brukseli nabór do oddziałów, które wesprą Ukrainę. On może mieć znaczenie, bo Czeczenów jest na Zachodzie około 300 tys. Tak jak my organizowaliśmy Legiony przy wojsku austriackim, tak Czeczeni chętnie zorganizują swoje Legiony przy armii ukraińskiej, po to żeby byli partnerami w grze o swoje niepodległe państwo. A jeśli je odzyskają, kadyrowców w Czeczenii zmiotą w 15 minut – powiedział Adam Borowski, konsul honorowy Czeczeńskiej Republiki Iczkeria w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem w „Wywiadzie z chuliganem”. Ważna dla losów wojny rozmowa poniżej [ZOBACZ FILM na końcu tekstu].

W mediach pojawiają się często tytuły sugerujące, że po stronie Rosji w wojnie na Ukrainie walczą „Czeczeni”. Tymczasem mowa jest zdrajcach Czeczenii, tworzących marionetkowy rząd z nadania Putina. - Czeczenia jest okupowana, Putin stworzył tam marionetkowy rząd Ramzana Kadyrowa, który dostaje z Moskwy ogromną ilość pieniędzy. On wprowadził tam zasady, które nie mają nic wspólnego także z porządkiem konstytucyjnym Rosji. Kobiety są tam prześladowane, nie mogą chodzić bez chusty zasłaniającej twarz na ulicach. Władzę oddano w ręce bandytów. W każdym narodzie trafiają się sprzedawczyki, zdrajcy i bandyci. Ta cała grupa służy Kadyrowowi – wyjaśnia w „Wywiadzie z chuliganem” Adam Borowski.

Reklama

Kim są „kadyrowcy”, których wielu zlikwidowały już ukraińskie wojska? - To cyngle wysługujący się Moskwie. Putin posłał ich do Abchazji, posłał na wojnę z Gruzją, jego cyngle zamordowali Annę Politkowską, w dniu urodzin Putina. I byłego prezydenta Czeczenii Jandarbijewa a także wielu działaczy czeczeńskich w Turcji. Były zamachy na czeczeńskich liderów niepodległościowych w Austrii, Niemczech czy Francji – mówi Borowski.

Jaka jest ich realna siła?

- Komendant Milicji Obywatelskiej Jóźwiak, bodajże w 1946 na posiedzeniu Biura Politycznego PPR powiedział, że gdyby nie stacjonujące tu oddziały NKWD, to by nas tutaj w 15 minut nie było. Jestem przekonany, mówią to zresztą sami Czeczeni, że niech tylko Rosja nas zostawi, to my zaraz „rozbieriom” z Kadyrowem

- stwierdza.

Czeczeńscy patrioci walczą dziś po stronie Ukrainy. - W 2015 r. Isa Munajew, legendarny dowódca obrony Groznego, pojechał do Donbasu, by walczyć z putinowskimi separatystami, czyli tak naprawdę z wojskiem rosyjskim. On niestety poległ, ale jego ludzie walczą w ukraińskiej armii – mówi Borowski. I niebawem może być ich dużo więcej: - Czeczenów na Zachodzie jest około 300 tysięcy. Premier Ahmed Zakajew w ostatnią sobotę w Brukseli, w czasie posiedzenia czeczeńskiego rządu na uchodźstwie powiedział, że ogłosi nabór do oddziałów czeczeńskich po to, żeby wesprzeć Ukrainę w walce z Putinem. Bo to jest szansa także Czeczeńskiej Republiki Iczkeria.

Cała rozmowa poniżej:

Reklama