Sąd federalny w stanie Indiana w USA zdecydował o wstrzymaniu planowanej na wtorek egzekucji 56-letniej Lisy Montgomery skazanej za zabójstwo ciężarnej kobiety. Powodem decyzji był pogarszający się stan zdrowia psychicznego skazanej.
Jak argumentowali przed sądem prawnicy Montgomery, jej stan mentalny jest na tyle zły, że kobieta nie jest w stanie zrozumieć powodu swojej egzekucji. Sąd w Indianie postanowił wstrzymać wykonanie wyroku do czasu oceny jej stanu zdrowia. Decyzję sądu podtrzymał Sąd Apelacyjny, jednak odwrócić ją wciąż może Sąd Najwyższy, który w przeszłości unieważniał podobne decyzje w ostatniej chwili. Montgomery miała być pierwszą od 67 lat kobietą uśmierconą przez władze federalne.
Lisa Montgomery została skazana w 2007 roku za porwanie i uduszenie kobiety będącej w dziewiątym miesiącu ciąży. Montgomery wycięła potem żywe dziecko z łona zabitej i przedstawiała je innym jako swoje. Dziecko żyje do dzisiaj.
Prawnicy kobiety w ubiegłym tygodniu zwrócili się do prezydenta Donalda Trumpa z wnioskiem o złagodzenie wyroku do dożywocia, wskazując m.in. na traumatyczne doświadczenia skazanej, która miała być wykorzystywana i gwałcona przez ojca i jego kolegów.
Decyzja sądu o odłożeniu egzekucji może oznaczać, że o losie kobiety zdecyduje nowy prezydent Joe Biden. Administracja Trumpa w tym roku zniosła obowiązujące od 2003 r. moratorium na wykonywanie federalnych wyroków kary śmierci. Biden w kampanii obiecał powrót do moratorium na wyroki federalne i wprowadzenie zachęt dla władz stanowych, by zrezygnowały z egzekucji skazanych.
W 2020 r. w USA karę śmierci wykonano 17 razy, z czego 10 to egzekucje federalne. To największa liczba egzekucji na szczeblu centralnym od XIX w. Montgomery miała być jedną z pięciu osób uśmierconych w okresie między wyborami a objęciem władzy przez nowego prezydenta.