"To prawo, którego celem jest przeciwstawienie się sterowanej migracji. Nie jest to ustawa z zakresu polityki migracyjnej czy azylowej" - przekonywała szefowa MSW Mari Rantanen, w programie telewizji Yle. Minister reprezentuje narodowo-konserwatywną partię "Finowie" (PS).
"To reforma prawa granicznego, o którą od lat zabiegaliśmy" – przekazała w mediach społecznościowych partia.
"Przeforsowanie tej ustawy oznacza, że jesteśmy pionierami w Europie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo granicy" – przekonywała minister Rantanen.
W połowie lipca straż graniczna poinformowała, że w regionie Kainuu u podnóża Laponii zatrzymana została jedna osoba, która nielegalnie przekroczyła granicę w terenie. To pierwszy taki przypadek w tym roku.
Wcześniej jesienią 2023 r., gdy zaczął się masowy napływ migrantów zza wschodniej granicy, a przejścia były otwarte, do Finlandii przybyło przez kilkanaście tygodni łącznie ponad 1300 osób. Byli to przeważnie młodzi mężczyźni w wieku 20-30 lat, ale także kobiety i dzieci, pochodzący głównie z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Według szacunków fińskich służb wśród przybyłych mogą być osoby, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju, w tym jednostki związane z grupami ekstremistycznymi, grupami zbrojnymi lub mogące uczestniczyć w zorganizowanym przemycie ludzi.
Według doniesień mediów nawet co czwarta osoba, która wówczas przybyła do Finlandii i trafiła do ośrodków dla migrantów, opuściła je. Część z nich przedostała się do innych krajów UE, głównie do Niemiec.
Ustawa, która weszła w życie w poniedziałek, nie daje strażnikom granicznym nowych uprawnień, np. użycia siły, czy środków przymusu. Obecnie – jak informuje dowództwo straży – funkcjonariusze szkoleni są w jaki sposób stosować wyjątki przewidziane w ustawie, tj. np. przyznawać ochronę międzynarodową osobom bezbronnym, w tym dzieciom. Nie mówi też wprost o praktyce "push-back", czyli wypychania migrantów tam, skąd przybyli. Jej obowiązywanie jest przewidziane na okres 12 miesięcy.