KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Eko-aktywiści zakłócili Mszę świętą. „Jest prawo do demonstracji. Ale dlaczego w kościele?”

Nabożeństwo w katedrze w Kolonii zostało zakłócone przez aktywistów z grupy Extinction Rebellion. Wykrzykiwanie haseł czy kładzenie się na podłodze - tak wyglądał ich happening. Ucierpiały dwie osoby, które wyprowadzały grupę działaczy klimatycznych z kościoła. Policja prowadzi śledztwo.

Aktywiści położyli się na podłodze kościoła
Aktywiści położyli się na podłodze kościoła
fot. Extinction Rebellion

Eko-aktywiści swoją demonstrację na rzecz ochrony klimatu postanowili zorganizować podczas... nabożeństwa w katedrze w Kolonii. Na miejscu były tłumy ludzi i aktywiści uznali to za idealny moment do zakłócenia Mszy świętej. Przez przyniesione przez siebie głośniki wykrzykiwali hasła o degradacji środowiska i "braku zaangażowania polityków i kościoła". Położyli się również na podłodze świątyni. Następnie zostali wyprowadzeni z katedry.

Po proteście w katedrze w Kolonii policja prowadzi śledztwo w sprawie dwunastu aktywistów, którzy brali w nim udział. Rzecznik policji przekazał, że postępowanie prowadzone jest w sprawie naruszenia ustawy o zgromadzeniach i wtargnięcia na teren świątyni. Dwie osoby zostały poturbowane, gdy wyprowadzały demonstrantów z katedry.

Dziekan Kolonii, ks. Robert Kleine, sceptycznie patrzy na działanie aktywistów. Był świadkiem ich happeningu i uważa, że kościół nie jest miejscem do tego typu demonstracji. "Gdziekolwiek, ale proszę, nie w kościołach, one są dla nas święte" - wskazał w rozmowie z niemieckimi mediami.

- Myślę, że dialog jest ważny i jest to również prawo do demonstracji w naszej demokracji. Ale dlaczego w kościele?

– zapytał dziekan.

 



Źródło: niezalezna.pl, kirche-und-leben.de

 

#kościoł #Kolonia #katedra #protest

Michał Kowalczyk