Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Chiny rozpoczęły wielkie manewry wojskowe wokół Tajwanu. Wcześniej zaatakowano strony rządu w Tajpeju

Media w Pekinie poinformowały o rozpoczęciu przez armię chińską ćwiczeń na wodach i w przestrzeni powietrznej wokół Tajwanu. Na krótko przed manewrami, doszło do ataku na strony rządowe Tajwanu, a także do prowokacji z wykorzystaniem dronów.

Chińskie samoloty J-20, zdjęcie ilustracyjne
fot. N509FZ - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=82767655

- Armia chińska rozpoczęła ćwiczenia z wykorzystaniem ostrej amunicji na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan - poinformowała chińska telewizja państwowa.

Ćwiczenia mają zakończyć się o godz. 12.00 (5.00 czasu polskiego) w niedzielę.

Jak podała agencja Reutera, w czwartek tajwańskie źródła potwierdziły, że około 10 chińskich okrętów i "liczne samoloty wojskowe" przekroczyły tzw. linię mediany w Cieśninie Tajwańskiej. Według zapowiedzi Pekinu manewry odbywają się w odległości zaledwie 10 km od tajwańskiej wyspy Xiaoliuqiu, położonej 13 km od Tajwanu. Inna część przedsięwzięcia została zaplanowana 18 km od Nowego Tajpej, blisko stolicy kraju.

Przeprowadzono ćwiczenia precyzyjnych ostrzałów z dalekiej odległości we wschodniej części Cieśniny Tajwańskiej - oznajmiło chińskie dowództwo wojskowe.

Władze Tajwanu skrytykowały postępowanie Chin, nazywając je prowokacją, i poinformowały, że planują w sposób skoordynowany zmienić trasy przelotów samolotów i trasy statków, by uniknęły one kontaktu z chińską armią. Po rozpoczęciu manewrów ministerstwo obrony w Tajpej oświadczyło, że będzie nadal "wzmacniać poziom czujności" i "reagować adekwatnie do sytuacji". Tajwan postawił też w stan gotowości swoje systemy rakietowe, aby "obserwować ruchy sił powietrznych (przeciwnika)".

Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało wcześniej, że niezidentyfikowane samoloty, prawdopodobnie drony, przeleciały w nocy ze środy na czwartek nad rejonem wysp Kinmen położónych w pobliżu południowo wschodnich wybrzeży Chin. Wystrzelono flary, aby zmusić je do odwrotu.

Tajwańskie siły zbrojne zostały ostawione w stan pogotowia po tym jak Chiny zapowiedziały serię ćwiczeń wojskowych w niewielkiej odległości od wyspy w reakcji na niedawną wizytę na Tajwanie przewodniczącej Izby Reprezentantów Kongresu USA Nancy Pelosi.

Tajwańskie władze skrytykowały postępowanie Chin, nazywając je „prowokacją” i poinformowały, że planują w sposób skoordynowany zmienić trasy przelotów samolotów i trasy statków, by uniknęły kontaktu z wrogim wojskiem.

W środę, w dniu wizyty Pelosi, 27 myśliwców ChRL naruszyło tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ).

Dziś tajwański MON poinformował również, że strona ministerstwa została zaatakowana przez hakerów i na krótki czas zniknęła z sieci. Przekazano równocześnie, że "sytuacja została opanowana". 

Wcześniej zaatakowanych zostało kilka innych stron rządu Tajwanu, w tym urzędu prezydenta. Według władz część ataków przeprowadzono z Chin i Rosji. 

Stanowisko ASEAN

"ASEAN jest zaniepokojony brakiem stabilności sytuacji międzynarodowej, nie tylko regionalnej ale i globalnej, zwłaszcza ostatnimi wydarzeniami w rejonach sąsiednich, które mogą prowadzić do złej oceny sytuacji, poważnej konfrontacji a nawet do otwartego konfliktu o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla wielkich mocarstw"

- głosi komunikat opublikowany w trakcie obrad ministrów spraw zagranicznych krajów ASEAN w stolicy Kambodży Phnom Penh

Szefowie dyplomacji krajów ASEAN (Stowarzyszenia Krajów Azji Południowo Wschodniej) wezwali do uspokojenia sytuacji w rejonie Cieśniny Tajwańskiej i do unikania "wszelkich prowokacyjnych akcji" po wizycie na Tajwanie przewodniczącej Izby Reprezentantów Kongresu USA Nancy Pelosi.

Chiny określiły wcześniej tę wizytę jako "skrajnie niebezpieczną" i oskarżyły Stany Zjednoczone o "igranie z ogiem". W reakcji na wizytę Pelosi Pekin zarządził manewry wojskowe w bezpośrednim sąsiedztwie wyspy, którą uważa za swoją zbuntowaną prowincję.

Uczestniczący w obradach szef dyplomacji UE Josep Borrell potępił "agresywne manewry wojskowe" Chin i wyraził pogląd, że "nie ma żadnego usprawiedliwienia" do wykorzystywania wizyty Pelosi jako "pretekstu dla tych manewrów".

W obradach, które potrwają do piątku, uczestniczą też sekretarz stanu USA Antony Blinken i chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo