Rozpacz matki – urzędnicy zabrali dzieci, wprost z sali porodowej

Norweżka urodziła bliźniaki. Szczęście rodziców nie trwało jednak długo. Kilka godzin po porodzie do szpitala przyszli urzędnicy i prosto z sali porodowej zabrali nowo narodzone dzieci.

zdjęcie ilustracyjne
tv2.no/print screen (flickr.com/jeremymiles )

Norweżka urodziła bliźniaki. Szczęście rodziców nie trwało jednak długo. Kilka godzin po porodzie do szpitala przyszli urzędnicy i prosto z sali porodowej zabrali nowo narodzone dzieci. Maluchy zostały umieszczone w rodzinie zastępczej. Powodem była diagnoza, mówiąca o niedorozwoju umysłowym matki oraz o jej niezdolności do opiekowania się dziecmi. Co ciekawe, rozpoznanie choroby wykonano 11 lat wcześniej…
 
Barnevernet to norweski urząd, który przynajmniej w teorii - zajmuje się ochroną praw dzieci. Jak wynika z materiału telewizji TV2, urzędnicy zaraz po porodzie w październiku 2015 roku weszli do szpitala i odebrali dzieci nowo upieczonym rodzicom - Natashy Olsen Myra i Erikowi Olsen Myra.

Kobieta przyznała, że była zaskoczona. Podała, że o przyczynie odebrania dzieci dowiedziała się już po fakcie. Według urzędników Natasha nie jest zdolna do sprawowania opieki nad bliźniaczkami.

Poród przebiegł bez problemów. Ale gdy Barnevernet przyszło, w głowie kłębiły mi się myśli. Jedyne co pamiętam z tego, to. że płakałam. I że to było dla mnie bardzo trudne. O decyzji odebrania dzieci w trybie nagłym dowiedziałam się w szpitalu, po tym, jak zabrano dzieci. Nigdy wcześnie nie słyszałam, że miałam taką diagnozę

– powiedziała Natasha Olsen Myra dlaTV2, cytowana przez scanpress.net.
 
Jak swoją decyzję uzasadnia Barnevernet? Urząd podaje, że powodem jest niedorozwój umysłowy matki i jej niezdolność do sprawowania opieki nad dziećmi. Chorobę u Natashy miał rozpoznać psycholog 11 lat temu, kobieta miała wtedy 13 lat. Było to właśnie w szpitalu Sykehuset Innlandet Sanderud - tym samym, w którym teraz rodziła dzieci. Lekarza poproszono o wydanie opinii. Miało to związek z podaniem o jakieś świadczenia socjalne. Posłużył się diagnozą z czasu, gdy Natasha była nastolatką „na podstawie przypuszczenia i odniesionego wrażenia w celu wyjaśnienia, jakiego rodzaju pomocy Natasha potrzebuje.
 
Adwokat kobiety zleciła dwa niezależne badania psychologiczne. Oba wykluczyły diagnozę postawioną 11 lat temu.

Urzędnicy nabrali w tej sprawie wody w usta.

Nie znam oczywiście szczegółów w tej sprawie. Z powodu przepisu o ochronie danych osobowych gmina Stange nie może nic więcej na ten temat powiedzieć.

– powiedziała w rozmowie z TV2 Tove Nordli Selnes, kierowniczka ds. Barnevernet w gminie Stange.

To jest nasza odpowiedź. Pragniemy chronić dane osobowe

– dodała tylko.
 
Według urzędu kobieta nie nadaje się na matkę, ponieważ dostali zawiadomienia o niedorozwoju umysłowym, problemach psychicznych, braku zdolności mieszkania, bałaganiarstwa czy niemożności zadbania o dzieci.

 Uważam się za zupełnie normalnego człowieka. Kiedy miałam 14 lat, w mojej sypialni leżały ubrania no i panował bałagan. Ale nie zgadza się to, co stwierdziło Barnevernet

– odpowiedziała na te zarzuty Natasha Olsen Myra.
 
Rodzice bliźniaczek zapowiadają walkę do końca. Uważają, że zostali nieuczciwie potraktowali. Sprawa ma teraz trafić do Fylkesnemnda – Komisji Wojewódzkiej. Urząd ochrony praw dzieci wnioskuje tam o „trwałe odebranie opieki nad dziećmi”.

 



Źródło: niezalezna.pl,scanpress.net

 

mg
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo