Przypomnijmy "Gazeta Polska" dotarła do ekspertyz BBN z których wynika, że to Rosja, a nie NATO powinna być gwarantem bezpieczeństwa Polski w Europie.
W raporcie BBN napisano wprost, że Polska musi traktować Rosję "...nie jako przeciwnika, lecz istotnego gwaranta bezpieczeństwa europejskiego, w tym naszego bezpieczeństwa”.
Rosyjskie MSZ najwyraźniej poczuło się wywołane do wypowiedzi i sporządziło pierwszy raport "O sytuacji z przestrzeganiem praw człowieka w Unii Europejskiej".
"W ostatnich latach w Polsce mnożyły się przypadki łamania praw mniejszości religijnych, narodowych i etnicznych. Przy czym wśród poszkodowanych dominują osoby pochodzenia żydowskiego, co eksperci tłumaczą jako przejaw zakorzenionego w polskim społeczeństwie antysemityzmu na poziomie codziennych kontaktów" - pisze rosyjskie MSZ.
"Wywołują zaniepokojenie przypadki szowinistycznych wypowiedzi działaczy społecznych i politycznych Polski" - czytamy w raporcie, który nie zawiera żadnych przykładów.
Rosja martwiąc się o nasze bezpieczeństwo zapomina o własnym podwórku. Dlaczego nikt nie ściga morderców Anny Politkowskiej czy Aleksandra Litwinienki? Dlaczego nie ma winnych zamordowania 200 tysięcy własnych obywateli – cywilnych mieszkańców Czeczenii, czy ponad setki dziennikarzy? Jakie normy stosowało państwo rosyjskie po katastrofie smoleńskiej, bo na pewno nie zastosowano się do elementarnych praw człowieka do których odwołuje się w swoim raporcie.
![Rosjanie uderzyli w Kijów, dziesiątki rannych. "Moskwa rozmawia szahedami i kindżałami" [ZDJĘCIA]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/12/27/n_8dd8be36fb1f053fc31b206c4af06c5797b14da025302e4330f8875f337df245_c.jpg?r=1,1)
